REGION
Ogromne zwolnienia w starachowickim MAN-ie. Pracę może stracić 860 osób
„Zmniejszenie mocy produkcyjnych zmusi nas do zlikwidowania 860 miejsc pracy w zakładzie w Starachowicach”, czytamy w komunikacie prasowym MAN Truck & Bus SE. Wszystko przez inflację i wojnę na Ukrainie.
Przypomnijmy, że konflikt pomiędzy zarządem firmy i związkami zawodowymi trwa w starachowickim zakładzie od dłuższego czasu. Szczegóły: http://www.emkielce.pl/region/napieta-sytuacja-w-starachowickim-man-bus
„Ze względu na pogorszenie się ogólnej sytuacji gospodarczej, spowodowane wojną na Ukrainie i związany z tym wzrost kosztów materiałów i energii, w perspektywie krótko- i średnioterminowej nie można spodziewać się znaczącej poprawy sytuacji rynkowej i sprzedażowej, a tym samym rozwoju działalności autobusowej. Z tych względów konieczne jest pilne dostosowanie struktury tego obszaru biznesowego”, możemy przeczytać w piśmie od zarządu MAN-a z Monachium.
To oznacza masowe zwolnienia.
„W polskim zakładzie produkcyjnym w Starachowicach w przyszłości ma być produkowanych osiem jednostek autobusowych dziennie zamiast obecnych dwunastu" - wyjaśnia Michael Kobriger, członek zarządu ds. produkcji i logistyki w MAN Truck & Bus SE. „To planowane zmniejszenie mocy produkcyjnych zmusi nas do zlikwidowania 860 miejsc pracy w zakładzie w Starachowicach. Poinformowaliśmy o tym załogę w zakładzie i teraz przystąpimy do konsultacji ze związkami zawodowymi."
Jak informują władze przedsiębiorstwa, planowane jest między innymi „zaoferowanie pracownikom dotkniętym restrukturyzacją zatrudnienia w sieci MAN, na przykład w fabryce samochodów ciężarowych w Krakowie lub zakładzie w Banovcach (Słowacja)”.