Leśnicy radzą, jak odnaleźć się w lesie

Wchodząc do kompleksu leśnego, którego nie znamy, warto trzymać się dróg. Bo na skraju lasu może być tyle samo grzybów, co i w głuszy.

– Jeżeli już zgubimy się w lesie, w pierwszej kolejności należy poinformować służby i znaleźć jakieś charakterystyczne miejsce. Może być to kapliczka, czy słupek z numerem oddziałowym. Jeśli podamy takie numery leśnikom czy służbom, bez problemu ustalimy lokalizację – radzi Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce.

Równie przydatne mogą okazać się stosy drewna z czerwonymi plakietkami. Na nich także znajdują się numery.

– Województwo świętokrzyskie odwiedza wiele osób spoza regionu, które korzystają z obfitości naszych lasów. Niestety, tacy turyści kompletnie nie znają topografii, czy nazw miejscowości w okolicy – zauważa leśnik.

A co w przypadku, gdy zgubimy się w lesie, a nie mamy zasięgu w telefonie?

– Najlepsze co możemy zrobić, to obrać jeden kierunek i iść prosto. Zawsze wyjdziemy na jakąś drogę, czy do wsi. Choć nasze lasy bywają rozległe, to nie aż tak, by po dwóch, trzech godzinach marszu, nie dojść do skraju kompleksu. Absolutnie nie należy zmieniać obranej ścieżki, bo nawet w bardzo niewielkim lesie możemy spędzić mnóstwo czasu, gdy będziemy chodzić w kółko – mówi Kosin.

Leśnik alarmuje, że lasy odwiedza wiele osób starszych, niesprawnych fizycznie, niekiedy w pojedynkę. Na grzybobranie zawsze warto wybrać się w towarzystwie i koniecznie z naładowanym telefonem.

Z kolei w orientacji w lesie bez kompasu, może pomóc kilka przydatnych wskazówek. Na przykład: korony drzew są bardziej bujne od strony południowej, mech rośnie na północnej stronie głazów i pni, a ptaki budują dziuple najczęściej po wschodniej stronie drzew.