REGION
Brakuje rodziców zastępczych w regionie. „To normalna, prawdziwa rodzina”
Choć nie łączą ich więzy krwi, to łączy szczere oddanie i miłość. W naszym powiecie funkcjonuje około dwustu rodzin zastępczych, potrzeby są jednak znacznie większe. Jak można zostać rodzicem zastępczym?
Jak podkreśla Anna Florczyk-Bielna, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kielcach, potrzeby są duże. Brakuje głównie rodzin zawodowych, które mogłyby zająć się licznymi rodzeństwami.
- Rodzinę zastępczą mogą stworzyć osoby niekarane, z dobrymi warunkami mieszkaniowymi i bytowymi. Takie, które chcą stworzyć dzieciom dom i zgłoszą do tego gotowość. Rodzina musi wziąć udział w szkoleniach i przejść badania psychologiczne. Choć to wszystko może brzmieć mocno formalnie, to jest niezbędne. W końcu trafiają do niej dzieci – wyjaśnia Florczyk-Bielna.
Szkolenia odbywają się zarówno stacjonarnie, jak i online. Choć bycie rodzicem zastępczym to nie bułka z masłem, to daje ono mnóstwo radości. Potwierdza to pani Agnieszka Gos, która prowadzi rodzinny dom dziecka od 2008 roku.
- To misja do spełnienia. Pomoc dzieciom stała się po prostu moim codziennym życiem, moim sposobem na życie. Zajmuje się nimi od 16 lat, nie potrafiłabym już inaczej. To dzieciaki po różnych przejściach, a my jesteśmy po to, by pomóc im sprostać codzienności, dać im szczęście i dobry start w dorosłość – podkreśla.
Jak dodaje, przy licznej gromadce takie wydarzenia jak święta Bożego Narodzenia nabierają wyjątkowego charakteru.
- Wspólne przygotowania to mnóstwo śmiechu, zabawy. Odwiedzają nas dzieci, które już się usamodzielniły, przyprowadzają swoich bliskich. Na ten moment w rodzinie zastępczej mamy troje dzieci – dwie dziewczynki i chłopca. Mieszka z nami również nasza córka Julia, którą adoptowaliśmy, bardzo ją kochamy. Odwiedzają nas nasze biologiczne dzieci, doczekałam się już wnuka – opowiada pani Agnieszka.
Wszystkich szczegółów odnośnie tego jak zostać rodzicem zastępczym dowiedzieć się można w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, przy ul. Wrzosowej 44.