Baza rodzin już otwarta!

W samych Kielcach na wsparcie czeka blisko czterdzieści rodzin. Ich potrzeby są bardzo różne, od żywności przez środki czystości po kanapę, pralkę, piecyk gazowy czy węgiel. Wolontariusze podkreślają, że rzeczy nie muszą być nowe, ważne jednak, by były sprawne i czyste.

Rodziny zakwalifikowane do tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki zmagają się z różnymi trudnościami. Dotykają ich skutki pandemii, choroba, niepełnosprawność, starość, niedołężność i samotność. Każda historia jest inna, ale każda chwyta za serce.

Historia pani Edyty

"Pani Edyta jest osobą samotną, utrzymuje się z niskiej emerytury, która nie wystarcza na zapewnienie wszystkich potrzeb. Kilkanaście lat temu zmarł jej mąż, który był dla niej największym wsparciem. Każdy miesiąc jest dla niej wyzwaniem i strachem, o przetrwanie kolejnego dnia. Parę miesięcy temu, jej stan zdrowia uległ zmianie, gdyż pani Edyta musiała się podjąć leczenie onkologicznego, a aktualnie przygotowuje się do operacji. Dochód pani Edyty wynosi 728 zł. Po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania i zakupie niezbędnych lekarstw 695 zł na życie pozostaje jej jedyne 33 zł", czytamy na stronie Szlachetnej Paczki.

Pani Edyta ma 62 lata i potrzebuje przede wszystkim kanapy, pościeli oraz odzieży.

Historia pana Jana

"Pan Jan przez wiele lat pracował jako posadzkarz w różnych firmach budowlanych. Rodzina dobrze prosperował. Kilkanaście lat temu został wdowcem z trójką dzieci. Najmłodsze miało wtedy trzy lata. Ta sytuacja przerosła pana Jana. Mężczyzna nie mogąc sobie poradzić z tą sytuacją popadł w depresję, na którą leczył się kilka lat. Dziesięć lat temu wypadła mu panewka w biodrze. Z tego powodu nie mógł pracować, to był dopiero początek jego problemów ze zdrowiem. Mężczyzna przeszedł operację żołądka. W wyniku operacji jest na specjalnej diecie. Niedawno z powodu nieszczelności w dachu, został zalany dom mężczyzny. Niestety brak odpowiedniej ilości środków finansowych nie pozwala na remont domu. Pan Jan utrzymuje się z renty po zmarłej żonie oraz bonów obiadowych, co łącznie daje 1060 zł. Po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania, które wynoszą 480 zł, pozostaje mu 580 zł".

Pan Jan ma 62 lata i potrzebuje przede wszystkim węgla, odzieży oraz białej farby do pomalowania domu.

Historia pani Jolanty

"Pani Jolanta mieszka ze swoim niepełnosprawnym synem Darkiem w malutkim mieszkaniu. Syn urodził się z lekkim upośledzeniem i pani Jolanta poświęcała mu wiele czasu. Kobieta przez wiele lat pracowała. Wcześniej mieszkał z nimi konkubent pani Joli, który nadużywał alkoholu. W skutek pobicia przez konkubenta, kobieta leczy się psychiatrycznie i neurologicznie, co w dużym stopniu utrudnia znalezienie pracy. Mimo wszystkich trudności, kobieta w dalszym ciągu poszukuje pracy. Jest zarejestrowana w Urzędzie Pracy ale bez prawa do zasiłku. Uczestniczyła w wielu szkoleniach. Pracowała dorywczo przy weselach. Bardzo się starała aby dzieci ukończyły szkoły, co jej się udało. Córka jest po liceum i pracuje. Pomaga czasem pani Joli. Syn mimo upośledzenia, ukończył specjalną szkołę zawodową. Obecnie dalej się uczy w liceum dla dorosłych. Rodzina bardzo się wspiera. Wielką nadzieję na otrzymanie pracy, kobieta wiąże ze stażem, na który idzie za kilka dni. Bardzo by chciała otrzymać tę pracę, ponieważ rodzina utrzymuje się jedynie z alimentów na syna i świadczeń z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, co łącznie daje 990 zł. Po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania, zakupie lekarstw 730 zł, na jedną osobę pozostaje jedynie 130 zł".

Pani Jolanta ma 48 lat. Potrzebuje przede wszystkim sprawnej pralki, garnków i żywności.

Rodziny można wesprzeć na dwa sposoby: wybierając jedną z nich i przygotowując dla niej paczkę razem ze znajomymi czy rodziną lub wpłacając dowolną kwotę poprzez stronę internetową. Mieszkańcy województwa świętokrzyskiego mają miesiąc, by pomóc. Weekend Cudów zaplanowano bowiem na pierwszą połowę grudnia.

Link do bazy rodzin: https://tiny.pl/9clcc