PUBLICYSTYKA
Kraków – miasto Miłosierdzia
Zakończyły się Światowe Dni Młodzieży, kilka dni temu gościł w Polsce papież Franciszek. Dziesiątki tysięcy młodych ludzi przyjechały do Krakowa – bazy ŚDM. Nie przypadkiem właśnie tam. Kraków to miasto – w kontekście wiary – wyjątkowe.
Dawna stolica Polski od wieków jest związana z miłosierdziem. Świadczą o tym ludzie, których posługa wobec drugiego człowieka doprowadziła na ołtarze.
Średniowieczni święci
Jednym z nich jest dominikanin święty Jacek Odrowąż, który w XIII wieku swym zaangażowaniem duszpasterskim umacniał młody polski Kościół. Współcześni nazwali go płomiennym kaznodzieją, wielkim zdobywcą dusz, siewcą klasztorów i apostołem Północy. Ojciec Jacek był niezwykle aktywny. Pokonywał ogromne odległości, by głosić Ewangelię. Miłość bliźniego nakazywała mu nawracanie niewiernych. Założył wiele domów zakonnych, wychował wielu wspaniałych zakonników, wysyłał na misje młodych podopiecznych. Zawsze albo studiował, albo głosił kazania. Słuchał też spowiedzi, modlił się, nawiedzał chorych i budował bliźnich słowem oraz przykładem. Był bardzo wrażliwy na potrzeby oraz nędzę ludzką: moralną i materialną.
Ważną postacią średniowiecznego Krakowa była również święta Jadwiga Królowa. Na początku swego panowania złożyła osobistą ofiarę, rezygnując ze ślubu z Wilhelmem Habsburgiem i godząc się na małżeństwo polityczne z o wiele starszym księciem litewskim Władysławem Jagiełłą. Jej postawa przyczyniła się do chrystianizacji Litwy i dała początek Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
Jadwiga bardzo dbała o rozwój powierzonego jej pieczy państwa. Królewskie klejnoty przeznaczyła na odnowę i umocnienie Uniwersytetu Jagiellońskiego, który przez wieki kształcił polską elitę intelektualną. Była też bardzo wrażliwa na ludzką krzywdę, upominała się o sprawy najbiedniejszych i najsłabszych poddanych. Na przykład skłoniła Jagiełłę do wypłacenia chłopom odszkodowań za bezprawnie zarekwirowane bydło. Piękne świadectwo dał o niej ksiądz Jan Długosz: „Była pełna wielkiej szczodrobliwości wobec biednych, wdów, przybyszów i wobec wszelkich nędzarzy i potrzebujących. Nie było w niej lekkomyślności, nie było gniewu (...) pychy, zazdrości lub zawziętości. Odznaczała się głęboką pobożnością i niezmierną miłością Boga”. Zmarła w 1399 roku. Na ołtarze, po blisko sześciuset latach, wyniósł ją papież Jan Paweł II.
Anioł Krakowa
Kraków to miasto świętego brata Alberta Chmielowskiego, znanego z pomocy bezdomnym. Żył on na przełomie XIX i XX wieku. W młodości walczył w Powstaniu Styczniowym, w którym stracił nogę. Był dobrze zapowiadającym się artystą malarzem, przed którym stała otworem europejska kariera. Zrezygnował z niej jednak na rzecz posługi krakowskim nędzarzom, z którymi zamieszkał. Przemiana wewnętrzna nastąpiła podczas malowania obrazu „Ecce Homo”, ukazującego Jezusa po biczowaniu. Porzucił splendory i światowe życie artysty, a szczęście odkrył w służbie ludziom zepchniętym na margines. W 1887 roku przyjął zakonny habit u krakowskich kapucynów. Przybrał imię zakonne Albert. Jak mówili świadkowie: „Biła od niego niezrównana dobroć i pokora, która podbijała wszystkich”.
„Być dobrym jak chleb” – to motto przyświecało bratu Albertowi, któremu zależało nie tylko na rozdawaniu chleba, ale także na tworzeniu relacji z drugim człowiekiem, czyli dawaniu samego siebie. Mówiono o nim "anioł z Krakowa". W czasie, kiedy rozwijała się komunistyczna ideologia walki klas i dyktatury proletariatu, brat Albert pokazał chrześcijańską postawę miłości wobec najbardziej potrzebujących.
Święty znalazł naśladowców. Tak powstał zakon albertynów i albertynek. Na zakopiańskich Kalatówkach utworzył pustelnię, aby była miejscem kontemplacji Boga oraz odzyskiwania sił potrzebnych do pracy i świętości. Jan Paweł II beatyfikował brata Alberta 22 czerwca 1983 roku na krakowskich Błoniach, a kanonizował 12 listopada 1989 roku w Rzymie.
Czciciele Miłosierdzia
Z Krakowem związana była też święta siostra Faustyna, sekretarka Bożego Miłosierdzia. Jezus przekazał jej prośbę o ustanowienie święta Bożego Miłosierdzia w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego oraz namalowanie obrazu „Jezu, ufam Tobie”. Na polecenie spowiednika Faustyna spisywała swoje przeżycia mistyczne. „Dzienniczek” jest dziś najczęściej na świecie tłumaczoną książką.
Zobowiązania przekazane Faustynie przez Jezusa spełnił pochodzący z Wadowic papież Jan Paweł II, który od dawna zgłębiał tajemnicę Bożego Miłosierdzia. Swoje refleksje i przemyślenia ujął w encyklice „Dives in misericordia” (Bogaty w miłosierdziu). Beatyfikował i kanonizował siostrę Faustynę. W 2002 roku konsekrował w Krakowie bazylikę Bożego Miłosierdzia i zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu. Zmarł w wigilię Święta Bożego Miłosierdzia w 2005 roku. Cały świat ukląkł wtedy, pogrążony w modlitwie. Jan Paweł II został wyniesiony na ołtarze również w Święto Bożego Miłosierdzia.
***
Jezus powiedział siostrze Faustynie, że z Polski wyjdzie iskra, która przygotuje świat na Jego ostateczne przyjście. Dziś, na zaproszenie papieża Franciszka, do miasta od wieków związanego z miłosierdziem przyjechała młodzież z całego świata. W czasie, kiedy w Europie i na świecie szaleje terroryzm, odpowiedzią dla zalęknionej, poranionej i zagubionej ludzkości jest właśnie nadzieja, jaka płynie z Miłosierdzia Bożego i chrześcijańskiej miłości bliźniego.
Katarzyna Bernat