[FOTO] Natalia Szroeder rozpoczęła swoją trasę koncertem w Kielcach

8 października wokalistka gościła w audycji Michała Sierleckiego „Z Kulturą na TY”. Rozmowy można posłuchać TUTAJ. W rozmowie przyznała, że najnowszą płytę uznaje za debiutancką. – Ten album to jest coś mojego, prawdziwego i to właściwe wejście na polski rynek muzyczny. Płyta w całości składa się z utworów, do których teksty napisałam sama, a muzykę wyprodukowałam we współpracy z moim wspaniałym producentem. "Traktuję ją jak moje dziecko i jestem z niej bardzo dumna" – mówiła na antenie Radia eM Kielce.  

Tydzień później na Dużej Scenie KCK wybrzmiał „Pogłos”, z którego wszyscy zgromadzeni byli zadowoleni. Oczywiście obyło się bez problemów technicznych i chodzi o najnowszy album artystki. Publika wraz z Natalią śpiewała utwory z tego albumu takie jak: 1–2X (jak przyznała wokalistka w trakcie koncertu, pierwszy raz miała okazję śpiewać ten utwór przed publicznością, co spowodowało, że nie obeszło się bez wzruszenia), "Para", "Późne godziny", "Poganianki", czy właśnie tytułowy "Pogłos".

To właśnie ta piosenka  spodobała się najbardziej Pawłowi. – "Byliśmy już kiedyś z żoną na koncercie Natalii we Władysławowie i jak usłyszeliśmy, że będzie w Kielcach to od razu kupiliśmy bilety. Oczywiście kupiłem płytę, ponieważ koncert był genialny. Najbardziej zapamiętam „Pogłos”, ponieważ tekst jest bardzo nostalgiczny, spokojny z lirycznym tekstem, z którym łatwo się utożsamić" – opowiadał.

Oprócz albumowych piosenek wokalistka zaskoczyła zgromadzoną publikę własną aranżacją piosenki „Długość dźwięku samotności” grupy Myslovitz oraz przypomniała dwie swoje piosenki "Pestki" oraz "Parasole".

Właśnie „Pestki” poruszyły siostry Julię oraz Nadię, które wspólnie śpiewały ten utwór w domu. Dziewczyny przyszły na koncert wraz z rodzicami, ponieważ Nadia, z racji urodzin swojej siostry zaplanowała wspólne, rodzinne wyjście. – "Bardzo udany, niespodziewany prezent urodzinowy. Lubimy bardzo Natalię i ten koncert tylko to potwierdził. Przepiękna oprawa, fantastyczne wykonania oraz nasze „Pestki” - coś pięknego. Z nowej płyty pozytywnie mnie zaskoczyły „Późne godziny”, bardzo spokojna, romantyczna piosenka, która pozwoliła mi wczuć się w klimat całego koncertu" – zauważyła Julia.

Zaś organizatorkę familijnej wyprawy kolejny raz poruszył utwór „1-2X” – "Siostra bardzo lubi chodzić na koncerty i wydaje mi się, że trafiłam z niespodzianką. Świetny koncert, który zawierał piosenkę, którą puszczam sobie, gdy mam „doła”. Tekst opowiada o rozterkach, nieszczęśliwej, wyidealizowanej miłości" - fantastyczny utwór – mówiła Nadia.