MIASTO
"Zwyciężyć, ludzi nie wytracić". Pandemia nie powstrzymała Kadrówki
55. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej dotarł do Kielc. Uczestnicy pokonali 120 kilometrów w ciągu tygodnia i wzięli udział w głównych uroczystościach, które odbyły się na Placu Wolności przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego.
Marsz wyruszył tradycyjnie 6 sierpnia z krakowskich Oleandrów. Piechurzy po drodze odwiedzali miejscowości związane z czynem legionowym i niepodległościowym: Słomniki, Miechów, Wodzisław, Jędrzejów, Chojny, Chęciny i Szewce.
Do Kielc dotarli przed południem. Najpierw delegacja marszu złożyła kwiaty na grobach poległych Legionistów oraz żołnierzy z wojny polsko-bolszewickiej na cmentarzu przy ulicy Ściegiennego. Następnie uczestnicy przemaszerowali przed historyczną figurę Najświętszej Maryi Panny, gdzie złożony został meldunek o przybyciu marszu. Kolejny przystanek miał miejsce przy pomniku Czwórki Legionowej, gdzie również złożone zostały kwiaty. Stamtąd piechurzy przeszli ulicami Jana Pawła II, Czerwonego Krzyża, Wesołą oraz Mickiewicza i po godzinie 13 dotarli na Plac Wolności.
Podczas głównych uroczystości komendant Marszu Dionizy Krawczyński tradycyjnie złożył meldunek szefowi Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych ministrowi Janowi Józefowi Kasprzykowi, następnie wciągnięto na maszt flagę państwową, a orkiestra odegrała hymn Polski.
– Kadrówka jest u siebie, w mieście, które było celem w 1914 roku i celem teraz. Podsumowując te siedem dni pomyślałem, że budzi się czerwony kur, który próbuje nam przeszkodzić, ale nie damy się. Kadrówka przejdzie i zawsze będzie tu stała – powiedział Dionizy Krawczyński.
Hasłem tegorocznego marszu było zawołanie "Zwyciężyć, ludzi nie wytracić". – To jest najważniejsze, dlatego skracamy te uroczystości, jak możemy – tłumaczył komendant marszu.
Minister Jan Józef Kasprzyk podkreślił, że Kielce są miastem szczególnym.
– 106 lat temu Kielce były miejscem, gdzie rodziła się niepodległa Polska. To była pierwsza stolica odradzającej się Rzeczpospolitej. Od sierpnia 1914 roku oddziały młodych patriotów walczyły o to, by przywrócić Polskę na mapy świata. Ich marsz zakończył się sukcesem 11 listopada 1918 roku, a dwa lata później ci sami ludzie obronili niepodległość przed najazdem bolszewickiej Rosji – mówił minister Kasprzyk.
– Współczesne warunki są inne. Wy, uczestnicy marszu, manifestujecie patriotyzm czasu pokoju. Oni musieli manifestować patriotyzm czasu wojny, ale oba są tak samo ważne – dodał.
W tegorocznym Marszu uczestniczyło około 150 osób. Kilkanaście z nich otrzymało odznaczenia państwowe oraz medale i odznaki "Uczestnikowi Marszu Szlakiem Kadrówki". Krzyże Zasługi dla osób związanych z marszem dostali: pułkownik Artur Barański i strzelec Daniel Woś, żołnierz Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Wręczona została też statuetka "Skrzydło Niepodległości", którą otrzymał Michał Daranowski, pracownik kieleckiego Ratusza.
Na zakończenie przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego złożone zostały kwiaty. Po godzinie 14 uczestnicy już bez kawalerii marszowej przeszli na plac przed Pałacem Biskupów Krakowskich, gdzie odbywają się dalsze uroczystości.
http://emkielce.pl/miasto/zwyciezyc-ludzi-nie-wytracic-pandemia-nie-powstrzymala-kadrowki#sigProGalleria3ec9fad9ec