MIASTO
Żaby skaczą tu i tam, a siatki zabezpieczające to odległa przyszłość
Każdego roku tysiące żab i ropuch ginie pod kołami rozpędzonych samochodów. Mieszkańcy ulicy Kleckiej postanowili zatroszczyć się o ich los i zgłosić radnej Annie Myślińskiej potrzebę zamontowania siatek ochronnych na Bukówce. Odpowiedź miasta, choć pozytywna, sugeruje montaż dopiero w… kolejnych latach.
Przyroda rządzi się swoimi prawami. Na przełomie marca i kwietnia, w związku z przypadającym na wiosnę okresem godowym, w pełni korzystały z nich żaby. Płazy masowo pojawiały się na ulicach i niestety… na nich już zostawały.
- Otrzymałam informację od mieszkańców Bukówki, że na tej ulicy leży mnóstwo porozjeżdżanych przez auta żab. Okazało się, że płazy urządzają sobie spacery, ponieważ w okolicy znajduje się dawny basen, a jak wiadomo, tereny podmokłe to idealne warunki do złożenia skrzeku. Toteż żaby starają się do nich za wszelką cenę dotrzeć - tłumaczy radna.
Anna Myślińska wystosowała w tej sprawie specjalne pismo do Urzędu Miasta, prosiła o pilną interwencję. Po dwóch tygodniach pojawiła się odpowiedź prezydenta Bogdana Wenty.
„Po ustaleniu lokalizacji i uzyskaniu niezbędnych zezwoleń takie siatki zostaną na poboczach drogi ustawione. W kolejnych latach przewiduje się przygotowanie analizy przebiegu tras migracji płazów na wskazanym terenie oraz wprowadzenie tam działań ograniczających śmiertelność tego gatunku zwierząt”, czytamy w dokumencie.
Radna twierdzi, że choć okres godowy żab już się zakończył, nie ma konieczności odwlekania inwestycji w czasie. - Zamierzam jeszcze raz napisać interpelację w tej sprawie i porozmawiać z wydziałem środowiska. W końcu nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zamontować te siatki na zaś, na przyszły rok. To naprawdę niewielki wydatek. Ponadto siatki są wielosezonowe i w mieście szczególnie potrzebne – stwierdza Myślińska.