Radzili nad planem sprzedaży

Elektrownia obecnie jest własnością francuskiej Grupy Engie Jak podają przedstawiciele firmy coraz trudniej utrzymać konkurencyjność cen produkowanej energii, ale sprzedając majątek przedsiębiorstwo pozostawią w dobrym stanie. Elektrownia została zmodernizowana, jest zabezpieczona przed powodziami i upałami, wyposażona jest też w blok do spalania biomasy. Ograniczona też została emisja spalin. Dzięki inwestycjom czas pracy elektrowni został wydłużony o kilka lat. Marszałek Adam Jarubas przyznaje, że zakład jest ważnym punktem na mapie województwa, który zatrudnia znaczną ilość osób. – Faktycznie informacje o sprzedaży mogą być niepokojące. Zarówno samorządy, załoga zakładu jak i Solidarność sugerowali rozwiązanie polegające na przejęciu aktywów przedsiębiorstwa przez Państwo. Myślę, że Rada też zarekomenduje takie posunięcie – mówi marszałek.

Grupa Engie sprzedając elektrownię wykorzystuje swoje prawo właściciela. Jeśli faktycznie do tego dojdzie ważną kwestią będzie znalezienie nowego inwestora, który dobrze poprowadzi tak dużą i ważną dla regionu firmę. Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskiej Solidarności mówi, że potrzebny jest właściciel, który zapewni elektrowni stabilność oraz perspektywę na rozwój. Solidarność podpowiada, że mogłaby to być któraś ze spółek Skarbu Państwa.

W elektrowni w Połańcu pracuje ponad 600 osób. Oprócz tego, według danych podawanych przez firmę, zakład generuje dodatkowe kilkaset miejsc pracy. Joanna Dróżdż, przewodnicząca Solidarności w zakładzie mówi, że wszelkie obawy, między innymi o redukcję zatrudnienia, to raczej emocje związane z nadchodzącą zmianą właściciela. – Nie analizujemy tej sprawy pod kątem likwidacji miejsc pracy czy obniżek płac. Chociaż mamy świadomość tego, że nowy inwestor może wywołać nową sytuację. Oczywiście wszystko zależy kto to będzie i jakie będzie mieć plany – mówi przewodnicząca Joanna Dróżdż.

Elektrownia w Połańcu produkuje około 6 procent polskiej energii.