MIASTO
Kielczanie pamiętali o ofiarach niemieckich obozów
Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Na Cmentarzu Partyzanckim w Kielcach oddano hołd zamordowanym Polakom.
To właśnie 14 czerwca 1940 roku uważany jest za datę uruchomienia niemieckiego obozu Auschwitz. Tego dnia do KL Auschwitz, największej na świecie fabryki śmierci, dotarł z więzienia w Tarnowie pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych. Mieszkańców Kielc Niemcy zaczęli wywozić do obozów koncentracyjnych w drugiej połowie 1940 roku. Łącznie z terenów Kielecczyzny trafiło do obozu nie mniej niż 16 tysięcy osób przewiezionych w 69 transportach.
– Przypominamy o pierwszym transporcie Polaków do Auschwitz. Byli to głównie młodzi ludzie – harcerze, studenci, uczniowie gimnazjum, uczestnicy wojny obronnej 1939 roku, ale też ludzie, którzy tworzyli pierwsze niepodległościowe organizacje. Była to młoda polska inteligencja. Trafili do pierwszego transportu z łapanki ulicznej, albo też zostali zatrzymani przy próbie przekroczenia granicy. Przypuszcza się, że w transporcie znalazło się około sześć osób z terenu obecnego województwa świętokrzyskiego – mówiła Patrycja Zatorska-Milewska, p.o. zastępcy naczelnika Delegatury IPN w Kielcach.
Obozów, w których na masową skalę mordowano Polaków było więcej.
– Po poddaniu się Niemcom trafiłem do obozu w Pruszkowie. Tam przeszedłem kwarantanne. Potem załadowali nas do krytych, zadrutowanych wagonów. Jechaliśmy dwa tygodnie do stacji kolejowej przy obozie w Sachsenhausen. Nie jedliśmy nic, a tylko raz mogliśmy się napić. Muszę przyznać, że nigdy nie odwiedziłem obozu Auschwitz. Dlaczego? Bo tamten czas mi się śni. Takich przeżyć się nigdy nie zapomina – tłumaczył Jerzy Zawadzki, uczestnik Powstania Warszawskiego i więzień niemieckiego obozu w Sachsenhausen.
W poniedziałkowej uroczystości przy pomniku na Cmentarzu Partyzanckim wzięli udział także przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.
– Nie zapominajmy o tym, że to był system niemiecki, ale powinniśmy także pamiętać o tych, którzy zginęli na wschodzie. Pamięć jest bardzo ważna. Jest takie zdanie, które warto zawsze powtarzać: „Jeśli my zapomnimy o nich, to Ty, Panie zapomnij o nas” – podkreślał z kolei Mirosław Gębski, starosta kielecki.
Pomnik na cmentarzu Partyzanckim nie jest jedynym miejscem w Kielcach poświęconym ofiarom obozów. W pobliżu, na cmentarzu Starym, znajduje się ponad 60 mogił więźniów niemieckich obozów.
http://emkielce.pl/miasto/kielczanie-pamietali-o-ofiarach-niemieckich-obozow#sigProGalleriacb4ddcbee2