MIASTO
Jubileuszowe spotkanie na festiwalu. Były wspomnienia i tort.
W atmosferze wspomnień, serdeczności i życzliwości odbyło się dziś w świetlicy internatu Zespołu Szkół Elektrycznych spotkanie osób związanych z Międzynarodowym Harcerskim Festiwalem Kultury Młodzieży Szkolnej. Do Kielc z różnych części Polski przyjechali wieloletni współtwórcy tego wydarzenia.
Dzisiejsze spotkanie było okazją do świętowania jubileuszu festiwalu, który odbywa się nieprzerwanie od 45 lat. W związku z tym, nie mogło na nim zabraknąć osób, które pamiętają jego początki. Wśród gości znaleźli się m.in. Renata Rak, konsultantka zespołów folklorystycznych przez blisko 30 lat, Zbigniew Piasecki, konsultant muzyczny na festiwalu przez około 20 lat, Stanisław Krakowiak, pracujący przez 18 lat w ekipie technicznej, Adrianna Poniecka-Piekutowska, która współtworzyła festiwal przez 17 lat, pracując wówczas w Ministerstwie Oświaty, a także byli komendanci festiwalu Ewa Stobiecka i Jarosław Bukowski. Na spotkaniu pojawiła się także Beata Będerz, instruktorka zespołu tanecznego "Aster" z Tomaszowa Mazowieckiego, która przyjechała na tegoroczny festiwal z mężem i trzymiesięczną córką.
Spotkania współtwórców festiwalu odbywają się cyklicznie co pięć lat i są przede wszystkim okazją do wspomnień.
- Lata mijają, każdy z nas jest gdzieindziej i na co dzień nie mamy czasu na spotkanie dlatego takie wydarzenia są niebywale ważne. W całym kraju nie ma drugiej takiej imprezy, która trwałaby 45 lat. To jest festiwal dla młodych i jak sobie uprzytomnię, że osoby, które brały w nim udział mając 10 lat są teraz dorosłe, to czuję ogromną radość. Cieszę się, że możemy się tu spotkać i wspominać dawne czasy, bo wspomnienia są najpiękniejsze - mówi Adrianna Poniecka-Piekutowska. - Ja osobiście czuję satysfakcję, że zbudowaliśmy coś, co trwa i młodzież to akceptuje. Wczoraj oglądałam przeglądy taneczne i muzyczne. Wzruszyłam się ogromnie, jak na przesłuchaniu zespołów muzycznych młodzi ludzie śpiewali o miłości. Tego się na co dzień nie usłyszy, bo to jest tabu. A tu młodzi ludzie nie wstydzą się uczuć - relacjonuje.
Wspomnienia uczestników spotkania przeplatały się z występami i wspólnym śpiewaniem piosenek harcerskich. Na scenie pojawiły się zespół "Muszelki" z Ustki oraz "Przygoda" z Piotrkowa Trybunalskiego, który wystąpił prawie w tym samym składzie, co na festiwalu w 1976 roku. Na akordeonie przygrywał Zbigniew Piasecki.
Oczywiście na spotkaniu nie mogło zabraknąć harcmistrza Tomasza Rejmera, który podkreślił, że pełniąc funkcję komendanta tegorocznego festiwalu, czerpie inspirację z doświadczeń swoich poprzedników.
- Odkąd objąłem funkcję komendanta festiwalu staram się nie przeprowadzać zmian radykalnych, a jedynie ewolucyjne, dopasowując je do sytuacji społecznej. Tego, co jest najważniejsze nie da się zmienić, bo to jest wychowanie i proces edukacji kulturalnej. Staram się słuchać moich poprzedników, bo to mi też daje siłę, żeby radzić sobie w trudnych sytuacjach - przekonuje.
Komendant festiwalu zaznacza, że na przestrzeni lat zmieniła się formuła festiwalu, jednak organizatorzy nadal dbają o zachowanie jego idei. - Festiwal nie jest w stanie być poza postępem cywilizacyjnym i zupełnie obok tego, jak wygląda obecnie społeczeństwo. Staramy się przede wszystkim dbać o to, co jest najważniejsze w harcerstwie, czyli o wartości, bo kultura jest uzewnętrznieniem wartości, rzeczą uniwersalną, jak dobro, piękno, estetyka i harmonia. Bardzo ważne jest też samo spotkanie, które jest przecież atutem wszystkich form harcerskich. Staramy się również dbać o poziom, choć dziś kultura zmierza trochę w kierunku rozrywki. Robimy jednak wszystko, żeby nie mieszać rozrywki z kulturą.
Niespodzianką dla wszystkich był tort od prowadzącej spotkanie harcmistrzyni Elżbiety Kubiec, która była komendantem festiwalu przez 7 lat, a obecnie jest zastępcą komendanta Chorągwi Kieleckiej ZHP ds. organizacyjnych.
http://emkielce.pl/miasto/jubileuszowe-spotkanie-na-festiwalu-byly-wspomnienia-i-tort#sigProGalleria19e1a3fddc