MIASTO
[INTERWENCJA] Zamiast fontanny.... trawnik
"W naszym mieście dzieją się rzeczy niebywałe. Okazuje się, że tutaj nawet fontanna może zostać... trawnikiem. Nie wiem, jak można było ją zapuścić do takiego stopnia", alarmuje nasza Czytelniczka. Sprawa dotyczy fontanny "Zodiak", która znajduje się u zbiegu ulic Tarnowskiej i Bohaterów Warszawy.
Jak donosi nasza czytelniczka, słynna fontanna "Zodiak" jest w całości zarośnięta trawą.
– Przypomina dawno niekoszony trawnik. Wygląda to naprawdę fatalnie przy obecnej pogodzie, gdy jest ciepło i w końcu można posiedzieć na zewnątrz. W fontannie powinna być woda, a nie trawa. Nie wiem dlaczego miasto pozwoliło, aby to malownicze miejsce tak bardzo się zapuściło – skarży się czytelniczka i dodaje:
– Jeżeli nie można było włączyć fontanny, to trzeba było chociaż dopilnować, żeby nie zarosła do takiego stopnia. A na moje oko nie wykonano w tym miejscu żadnych prac porządkowych, choćby podstawowych.
O powód takiego stanu rzeczy, jak i o rozwiązanie problemu, zwróciliśmy się z pytaniem do zarządu Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
– Rozmawialiśmy z mieszkańcami na ten temat. Wygląda to tak, że w zeszłym roku, w związku z sytuacją pandemiczną, mieliśmy zalecenia z sanepidu, aby nie włączać tej fontanny. Ponieważ w tym roku nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych wytycznych, na razie fontanna pozostaje wyłączona. Bardzo możliwe, że uruchomimy wszystkie fontanny z dniem 1 lipca, jednak wszystko zależy od tego, jakie otrzymamy wskazówki sanitarne. Oczywiście, fontanna zostanie oczyszczona i przygotowana do uruchomienia – tłumaczy Anna Tłuszcz, prezes spółdzielni KSM.
– Nie ukrywam, iż żywię nadzieję, że uda nam się ją uruchomić ponownie w tym roku. To nie jest kwestia oszczędności, tylko sytuacji sanitarnej. Obecnie jesteśmy w trakcie prac porządkowych i koszenia traw. Roboty związane z fontannami również są przewidziane na ten okres, więc na pewno dopilnujemy tego, aby fontanna była utrzymana w należyty sposób – zapewnia Anna Tłuszcz.