Gołębie i króliki na targach

Pierwszy weekend grudnia tradycyjnie już upłynął w Targach Kielce pod znakiem wystaw regionalnych gołębi i królików oraz drobiu ozdobnego. Jak powiedziała nam Urszula Kołodziejczyk, specjalista ds. PR Targów Kielce, była to rozgrzewka przed ogólnopolskimi imprezami, które są zaplanowane na styczeń. To także doskonała okazja do tego, by poszukać odpowiedzi na pytanie, czy hodowla gołębi i królików to hobby, które przeżywa swój renesans. - Hodowla gołębi pocztowych to nie jest mocno zapomniane hobby. Mamy tu bardzo wielu hodowców, którzy spotykają się na naszej imprezie, poznają ciekawe okazy i wymieniają się doświadczeniami. Na uwagę zasługują też króliki. Mamy ich tu około 600 z liczną reprezentacją olbrzymów belgijskich. Niektóre ważą nawet około 10 kilogramów - zauważyła Urszula Kołodziejczyk.

O prawdziwym renesansie popularności hodowania gołębi nie mówią jeszcze wprawdzie sami hodowcy. Przyznali jednak, że zainteresowanie tym hobby stale rośnie. - W naszym kole w ciągu kilku lat przybyło około 20 członków. Wśród nich byli również ludzie bardzo młodzi. Niektórzy tym bakcylem zaszczepiają się właśnie na takich targach - ocenił Cezary Bajek, prezes Kieleckiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego. Podobnego zdania są osoby związane z hodowlą królików. - Znów staje się to modne. W mojej ocenie rośnie też świadomość samych hodowców, którzy coraz częściej inwestują w wyposażenie klatek i stwarzanie dobrych warunków życia zwierzętom. Przekłada się to później również na cenę przy sprzedaży okazów - zauważył Robert Chodorek z firmy Gumboro z Baranówka koło Baćkowic zajmującej się sprzedażą akcesoriów do hodowli królików.

Imprezie towarzyszyła charytatywna licytacja gołębi. Udało się na niej uzbierać ponad 47900 złotych na wsparcie dla oddziału onkologicznego w Świętokrzyskim Centrum Pediatrii. Do tej kwoty 15 tysięcy złotych dołożył prezes Okręgu Kieleckiego Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. W sumie lecznica otrzyma więc niemal 63 tysiące złotych.