[FOTO] Dwieście lat minęło… Zobacz jak świętowano jubileusz kieleckiej „Dwójki”

Szkoła powstała w 1819 roku jako dwie placówki szkoły elementarnej męskiej i żeńskiej. Piątkowe obchody rozpoczęło zwiedzanie budynku szkoły przez absolwentów i osoby związane z placówką. Elżbieta Garlicka-Stawicaą, która „Dwójkę” ukończyła w latach 70-tych, co ciekawe, później w tej samej szkole została nauczycielką: – Mam mnóstwo wspomnień i uczuć związanych z tym miejscem. Większość to radość, przywiązanie i bardzo dobra atmosfera, która przez te wszystkie lata była wspaniała – mówi pani Garlicka-Stawicka.

Później uczestnicy obchodów zgromadzili się na Mszy Świętej w kościele św. Wojciecha w Kielcach, którą odprawił i homilię wygłosił biskup kielecki Jan Piotrowski. – Niezależnie od tego, gdzie i jaki był pierwszy budynek tej szkoły, ważny jest czas i to, że przetrwała ona dziejowe burze w naszej ojczyźnie i w samym mieście. Ojciec Święty przypominał, że czas jest ważniejszy, niż przestrzeń, ponieważ jest on potrzebny, aby wszystko wydało spodziewane owoce. W ciągu tych dwóch minionych wieków było niemało różnych doświadczeń i tragedii. To powstania, czas rozbiorów, dwie wojny światowe, różne reżimy polityczne i zmiany ustrojowe ostatnich dziesięcioleci – przypomniał pasterz naszej diecezji.

Przeczytaj relację z Mszy Świętej: http://em.kielce.pl/kosciol/foto-biskup-jan-piotrowski-mlody-czlowiek-szuka-prawdziwych-wartosci

Po Eucharystii zgromadzeni wzięli udział w specjalnej gali jubileuszowej w Kieleckim Centrum Kultury. Dyrektor szkoły, Czesław Zawada,jest dumny z kierowania tą placówką: – Czuję się zaszczycony, bo mamy się czym pochwalić. Kontynuujemy dwustuletnią tradycję – zapewnia.

Obecnie w szkole uczy się 425 uczniów i pracuje 49 nauczycieli. – Najważniejsze jest to, że panuje tu rodzinna atmosfera. Znamy wszystkich uczniów i przez to czują się oni tutaj bezpiecznie. Szkoła jest mała, kameralna i spełnia oczekiwania rodziców – mówi Elida Kaczmarczyk, nauczyciel języka angielskiego.

– „Dwójka” ma bardzo wysoki poziom. Wszyscy są dla siebie mili i można spotkać tu wielu wspaniałych kolegów – tłumaczy jeden z uczniów, Mikołaj Maksymow, a Karol Chołar dodaje, że cieszy go odpowiednie podejście nauczycieli i wszelka pomoc z ich strony.

(Fot. Mateusz Wolski)