MIASTO
Duże zainteresowanie studiami na Politechnice Świętokrzyskiej
Właśnie zakończyła się pierwsza tura rekrutacji na największą w regionie uczelnię techniczną. Zainteresowanych stacjonarnymi studiami na Politechnice Świętokrzyskiej jest ponad 1500 osób. Wśród najpopularniejszych kierunków można wymienić informatykę, budownictwo, a także automatykę i robotykę.
– Przed każdą rekrutacją ustalamy sobie limity miejsc. Muszę przyznać, że w tym momencie na automatyce i elektrotechnice przemysłowej, a także ekonomii, informatyce oraz teleinformatyce, już zostały one przekroczone. To jednak nie oznacza, że nie będziemy przyjmować studentów. Prawdę powiedziawszy, w ogóle się tym nie przejmujemy – stwierdza prof. Artur Maciąg, prorektor ds. studenckich i dydaktyki.
Profesor podkreśla, że ustalone wcześniej limity można zwiększać kosztem innych, mniej obleganych kierunków. Najważniejsze jest to, aby nie przekroczyć ogólnej liczby studentów, którą uczelnia może przyjąć na kolejny rok akademicki. Ta wynosi 1800 miejsc.
– Dzisiaj (16 lipca) ogłaszamy listy rankingowe, ale już od jutra rusza rekrutacja uzupełniająca. Potrwa ona do 27 lipca. Z kolei rekrutacja dodatkowa zakończy się 17 września. Podczas wspomnianych tur również będzie można aplikować na kierunki, na których limit został przekroczony. Doświadczenie pokazuje bowiem, że bardzo duży odsetek studentów, mimo że deklaruje chęć studiowania, finalnie nie składa wymaganych dokumentów co oznacza rezygnację – zauważa prof. Maciąg.
Do kierunków, które cieszą się największym zainteresowaniem studentów można zaliczyć informatykę (ponad 300 zgłoszeń), budownictwo (ponad 140 zgłoszeń) oraz automatykę i robotykę (ponad 100 zgłoszeń). Na studia stacjonarne póki co przyjęto 1536 osób, z kolei na niestacjonarne ponad 450.
– W 2019 roku mieliśmy niecałe tysiąc dwieście chętnych w pierwszej turze. Z kolei w 2020 tysiąc osiemset chętnych - to był rok z rekordową liczbą kandydatów, ale jednocześnie rekordową liczbą osób, które nie podjęły finalnie studiów. Zrezygnowało około pięćdziesiąt procent – informuje prorektor.
Ostatnie, pandemiczne miesiące były bardzo trudne. Władze uczelni otwarcie mówią o tym, że zrobią wszystko, by w nadchodzącym roku akademickim zajęcia były prowadzone w sposób tradycyjny.
Na piątkowej konferencji prorektor poinformował również, że ministerstwo przymierza się do wprowadzenia tzw. zajęć wyrównawczych dla studentów. Takie rozwiązanie to ukłon w stronę młodych ludzi, którzy przez pandemię opuścili się w nauce.