MIASTO
Czym palimy w piecach? Kontroluje to straż miejska
Od kilku dni jakość powietrza w Kielcach jest bardzo zła. Niestety, wpływa na to i to, czym kielczanie palą w swoich piecach. Sprawdzają to z kolei strażnicy miejscy, których odkrycia… nierzadko szokują.
Przepracowany olej silnikowy, stare filtry, swetry… między innymi takie rzeczy trafiają do pieców w kieleckich domach.
- Strażnicy miejscy korzystają z drona, który posiada urządzenie pomiarowe i sprawdza co skład dymu, który wydobywa się z kominów. Zdarza się, że kielczanie spalają płyty meblowe, folie, drewna lakierowane, ręczniki. Gdy dron wskaże nam, że coś jest nie w porządku, wchodzimy na teren posesji i pobieramy próbkę z paleniska – mówi Angelika Kopczyńska, rzecznik straży miejskiej w Kielcach.
Łącznie, w 2023 strażnicy miejscy nałożyli 88 mandatów, na kwotę ponad 10 tysięcy złotych. Było także 18 pouczeń oraz pięć wniosków o ukaranie.
- Tylko od początku stycznia, już 33 razy korzystaliśmy z naszego drona. Dziś, 12 stycznia, urządzenie wylatywało już dwukrotnie. Na bieżąco kontrolujemy to, czym palimy w piecach – podkreśla.
Jak dodaje, bywa, że kielczanie korzystają z niewłaściwych substancji z powodu braku funduszy na pełnowartościowy opał. Zdarza się też, że po prostu nie wiedzą, że jest to szkodliwe.
- Staramy się edukować kielczan i przypominać, im że smog wpływa negatywnie na nasze zdrowie, jest rakotwórczy, sprzyja alergiom – przypomina Kopczyńska.
Za spalanie w piecu śmieci grozi mandat w wysokości pięciuset złotych.