MIASTO
Przy Grunwaldzkiej 43A chcą zmian. Mają dość robactwa i nie tylko
Wieżowiec przy ulicy Grunwaldzkiej 43A i jego otoczenie zdecydowanie negatywnie odznaczają się na mapie Kielc. Pomazane ściany, rozrzucone dookoła budynku śmieci, często głośne i wulgarne zachowanie, robaki w mieszkaniach. I choć część mieszkańców próbuje coś zmienić, niewiele to daje.
Pani Monika jest mieszkanką wieżowca przy ulicy Grunwaldzkiej 43A. Jak wyjaśnia, jest kilka kwestii, które wymagają interwencji.
- Pierwszy problem to robactwo: pluskwy i prusaki. Miejski Zarząd Budynków co jakiś czas przeprowadza u nas dezynsekcję, jednak jest ona nieskuteczna. Z prostego powodu – żeby pozbyć się robaków, należałoby wykonać trzy opryski w odstępach dwu, trzy tygodniowych. MZB prawdopodobnie nie ma na tyle pieniędzy i robi dezynsekcję mniej więcej dwa razy w roku. Nie likwiduje to naszego problemu – podkreśla.
Jak dodaje, obecność robaków drastycznie obniża jakość życia. Kolejną problematyczną dla mieszkańców sprawą jest niewystarczająca liczba miejsc parkingowych przed blokiem.
- Parking jest bardzo mały. W pobliżu znajduje się szpital i wiele osób przyjeżdżających do lecznicy zajmuje nasze miejsca parkingowe. Należałoby zająć się również windami – bardzo rzadko działają obie. W wieżowcu jest prawie dwieście lokali, mieszkają tu także chorzy i niepełnosprawni – opowiada mieszkanka wieżowca.
Krzysztof Miernik, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków odpowiada, że zagospodarowano już środki na naprawę windy w wieżowcu przy Grunwaldzkiej 43A.
- Zabezpieczyliśmy już na ten cel pieniądze w budżecie. Sprawa będzie podejmowana na najbliższej sesji, czyli dziesiątego czerwca. Natomiast jeśli chodzi o parking pod tym blokiem, Miejski Zarząd Budynków nim nie zarządza – informuje.
Część lokatorów z wspomnianego budynku opuściło już swoje mieszkania i nie wszystkie lokale są zajęte. Jak wyjaśnia Agata Kalita, dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa w Urzędzie Miasta w Kielcach, w tym momencie trwa rozkwaterowanie wieżowca zlokalizowanego przy ulicy Młodej i nie ma mieszkań socjalnych dla osób mieszkających przy Grunwaldzkiej 43 A.
- Nie mamy wpływu na zachowanie mieszkańców. Mamy tam podobny problem, jak przy ulicy Młodej, choć w wieżowcu przy Grunwaldzkiej 43A jest już dużo pustostanów. Z tego co wiem, dochody wielu mieszkańców pozwalają na to żeby wynająć lokal w innym miejscu – mówi.
Choć niektórzy z mieszkańców chcieliby zmienić coś w swoim otoczeniu, ciężko im samodzielnie podjąć ku temu kroki. Pani Zuzanna jest wolontariuszką, która wiele czasu poświęciła na to, by pomóc niektórym osobom mieszkającym w owianym złą sławą bloku. Jak podkreśla, czasem wystarczy bardzo niewiele, by dać impuls do zmiany.
- Jest mnóstwo projektów, których realizacja mogłaby pomóc osobom, które chcą odmienić swoje życie. Można by zasugerować się krajami zachodnimi, w których dla lokatorów tego typu budynków buduje się często świetlice, czy choćby sale ze stołem do ping-ponga. Warto pokazać tym ludziom, że utrzymanie porządku nie jest aż tak trudne, a dobre stosunki sąsiedzkie są bardzo ważne. Mieszkańcy, z którymi ja miałam kontakt , naprawdę chcieli poprawić swoje życie, ale nie wiedzieli od czego zacząć – zaznacza.