MIASTO
Buspasy dla osobówek. Czy pomysł premiera sprawdzi się w Kielcach?
– Wprowadzimy możliwość poruszania się buspasem, gdy w samochodzie znajdują się minimum cztery osoby – zapewniał we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Czy takie rozwiązanie ułatwi kielczanom poruszanie się po mieście?
Szef rządu przedstawił swój pomysł podczas wtorkowego expose w Sejmie. – Oczywista wydaje się intencja, ponieważ kiedy patrzymy na wypełnienie samochodów poruszających się po naszym mieście to widać, że rzadko podróżuje w nich więcej osób. Pomysł daje przywilej większej liczbie pasażerów – mówi Radiu eM Kielce Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.
Jak jednak przyznaje, w tym momencie za wcześnie, by mówić o skutkach takiego rozwiązania. – Trudno mi się w tym momencie na ten temat wypowiadać. Poczekajmy, aż nowe prawo zostanie wprowadzone. Wątpliwości budzi potencjalne nadużywanie rozwiązania przez nieuczciwych kierowców. Ciężko sobie wyobrazić policję kontrolującą auta na każdym skrzyżowaniu i liczącą liczbę pasażerów – dodaje Jarosław Skrzydło.
Rzecznik MZD przyznaje jednak, że same buspasy doskonale sprawdzają się w Kielcach. – To kluczowa sprawa dla komunikacji zbiorowej. Miasto sukcesywnie od wielu lat realizuje taką politykę i stara się wydzielać buspasy lub je dobudowywać. Kiedy ulice są wypełnione, autobusy mogą mimo to przejechać – zauważa.
Obecnie w Kielcach buspasami może poruszać się komunikacja zbiorowa, służby, motocykliści i pojazdy elektryczne.