KULTURA
[FOTO] Jan Englert odsłonił swoje twarze w Kielcach
Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Witolda Gombrowicza w Kielcach zorganizowała spotkanie autorskie „Różne twarze Jana Englerta”. Wybitny aktor oraz reżyser teatralny opowiedział o tym, jak przez lata zmieniało się jego „oblicze”.
Pod koniec 2021 roku światło dzienne ujrzała książka „Bez oklasków”. W rozmowie z Kamilą Drecką, dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie przedstawiał historię swojego życia.
– Aby mnie przekonać do napisania tej książki, pani Kamila użyła mocnego argumentu, czyli mojej żony – wspominał reżyser teatralny. – To była zmasowana akcja, a ja znalazłem się w takim momencie, w którym wiedziałem, że jeśli chcę jeszcze rozliczać coś sam z sobą, to powinienem napisać książkę – dodał.
W trakcie spotkania Jan Englert opowiedział o tym, jak patrzy na Dekalog i inne zasady. Zdradził również, co myśli o przemijaniu i przyznał, że obecnie nie musi już kłamać.
– Żyjemy w świecie, w którym kryteria estetyczne, etyczne, punkty odniesień, a nawet dziesięć przykazań, wszystko zaczęło być płynne i niekonkretne. Dla mnie jedynym punktem odniesienia, a zwłaszcza w zawodzie, który uprawiam jest umiejętność, czyli rzemiosło. Kiedyś Holoubek powiedział, że najbardziej boi się miernoty. Ja mam tak samo. Miernota to ludzie, którzy nie mają szacunku dla umiejętności, dla kogoś kto umie więcej od nich. Jestem wielbicielem fundamentów i rusztowań, a nie tego, co się z nich maluje – opowiadał.
Wydarzenie spotkało się z ogromnym zainteresowaniem ludzi. Brakło miejsc siedzących, a nie brakło takich, którzy byli gotowi stać na korytarzu, aby móc słuchać mistrza.
– Bardzo szanuję pana Englerta. Jako trzydziestoletni człowiek znam go tylko z tych bardziej współczesnych produkcji teatralnych i filmowych, w których był genialny. Jest fantastycznym aktorem i intrygującym człowiekiem. Jeszcze nie przeczytałam tej książki, ale muszę ją nadrobić – powiedziała Ania.
Obecna była także Joanna, która na spotkanie przyszła wraz ze zdjęciami, które przed laty zrobiła aktorowi.
– Było to dla mnie ogromne przeżycie, ponieważ w trakcie rodzinnego wyjazdu udało mi się, z naprawdę bliskiej odległości, zrobić panu Janowi zdjęcie. Cieszę się, że po wielu latach mogłam go znowu spotkać – wspominała.
http://emkielce.pl/kultura/foto-jan-englert-odslonil-swoje-twarze-w-kielcach#sigProGalleriaaece837877