KULTURA
Cztery spektakle na dwóch premierach na scenie KTT


Cztery spektakle na dwóch premierach zobaczymy w najbliższym czasie na scenie Kieleckiego Teatru Tańca. Jak mówi Elżbieta Pańtak, dyrektor Kieleckiego Teatru Tańca, wszystkie przedstawienia mówią o człowieku, o jego dylematach, przedstawiają meandry duszy.
– Spektakle będą akurat wystawiane w czasie zbliżającej się Wielkanocy – czasie zadumy, zastanowienia się nad życiem. Tym bardziej, że mamy dużo smutnych wieści dookoła – podkreśla Elżbieta Pańtak.
W Wieczorze Tanecznym Epifanie, zaplanowanym na 25 marca będzie można zobaczyć „Sen Jakuba” oraz „SM. Masochistyczne obrazy ojciec – syn”. Założenia dramaturgiczne spektaklu „Sen Jakuba” wynikały z zaczerpnięcia przez choreografów z dwóch obszarów: z tekstu z Księgi Rodzaju opisującego tytułowy sen Jakuba oraz z utworu muzycznego Krzysztofa Pendereckiego zatytułowanego „Przebudzenie Jakuba” na orkiestrę symfoniczną.
Natomiast w drugim przedstawieniu, twórcy przyjrzą się relacjom ojciec – syn, które znamy z przypowieści o synu marnotrawnym przedstawionym w Ewangelii św. Łukasza, z „Syna marnotrawnego” Siergieja Prokfiewa czy malarstwa związanego z tą tematyką. – To jest nasza współczesna interpretacja relacji na linii ojciec – syn. Zastanawiamy się i zadajemy sobie pytanie, czy jako młodzi mężczyźni w polskim społeczeństwie możemy mówić o słabości, umęczeniu i jak wpływa na nas współcześnie patriarchalna relacja ojciec – syn – chcemy zatańczyć o tym spektakl – mówi Tobiasz Berg, choreograf.
Natomiast 2 kwietnia druga premiera na deskach Kieleckiego Teatru Tańca. Na scenie zobaczymy spektakle: „Kain i Abel” oraz „Sodoma i Gomora”. Inspiracją do pierwszego był biblijny fragment z Księgi Rodzaju. – Powaga tej przypowieści bardzo mnie intrygowała. Zawsze chciałem to przedstawić i dzięki KTT mam taką możliwość. Współpraca z tancerzami jako moimi kolegami jest dla mnie wyzwaniem, cały czas się uczę – mówi Aleksander Staniszewski.
Drugi spektakl to historia o Sodomie i Gomorze opowiada o mieszkańcach dwóch miast kananejskich. Deprawacja i rozpusta ich mieszkańców doprowadza do tak wielkiego gniewu Boga, iż postanawia położyć kres szerzeniu się zła i zniszczyć oba miasta. – Uogólniam problem, aby wskazać, że grzech może być wszędzie, pojawić się w każdym z nas i to w różnych formach. Swoją opowieść opieram na historii współczesnej i wykorzystuję do tego taniec współczesny, żeby pokazać, że Sodoma i Gomora może pojawić się obecnie. Chciałabym zostawić widza z jakąś refleksją, w którym kierunku jako społeczeństwo pożądamy – mówi Kamil Zdańkowski, choreograf „Sodomy i Gomory”.
Głównym motywem w spektaklu, w opisie upadku moralnego, jest rzymskokatolickie pojęcie Siedmiu Grzechów Głównych.


![[FOTO] Słodkości od młodych literatów](/media/k2/items/cache/ae8e14b8a20f4d50ed7dd2ce777c7183_L.jpg)





