KULTURA
Co łączy Polskę z Armenią? Podobieństw szukali uczniowie kieleckiego „Plastyka”
Rzemiosło artystyczne, niektóre zwyczaje, trudna historia – te rzeczy łączą Polskę i Armenię. Mimo że oba kraje dzieli ponad 2 tysiące kilometrów możemy dostrzec między nimi kulturowe powiązania. O tym, co zbliża Polaków do Ormian dowiadywali się uczniowie tutejszej szkoły plastycznej.
Początki kontaktów polsko-ormiańskich datujemy na około XIV wiek. Na przestrzeni setek lat wybitni rzemieślnicy pochodzący z Armenii przybywali na nasze ziemie i wytwarzali przedmioty inspirowane tamtejszą kulturą. Wzornictwo dalekiego kraju podbiło serca przedstawicieli polskiej elity. - Przypomnijmy chociaż Paschalisa Jakubowicza i jego wytwórnię pasów kontuszowych w Lipkach koło Warszawy. W tym zakładzie powstawały wspaniały produkty tekstylne, bez których żaden szlachcic nie mógł się obyć. Pas kontuszowy był synonimem szlachectwa i jest jednym z symboli kultury sarmackiej – mówił Paweł Grzesik, kierownik działu historii Muzeum Narodowego w Kielcach i znawca dziedzictwa Ormian.
Marina Khanamiryan z fundacji Polsko Ormiańskiej, która spotkała się z młodzieżą w kieleckim plastyku przekonuje, że w przedstawicielach obu narodów możemy znaleźć podobieństwa. Na pewno nie bez znaczenia jest to, że zarówno w Polsce jak i w Armenii dominują chrześcijanie. - Wątki historyczne nas zbliżają. Widzimy też podobieństwa w podejściu do życia oraz przeszłości kraju – mówiła Marina Khanamiryan.
O nie wszystkim znanych historycznych zawiłościach mogła dowiedzieć się młodzież z Zespołu Szkół Plastycznych im. Szermentowskiego w Kielcach podczas krótkiej serii wykładów na temat sztuki ormiańskiej. Organizacja takich spotkań to część misji jaką ma do wykonania szkoła artystyczna. - Staramy się wkraczać nie tylko w różne epoki ale i w kulturę innych narodów. Przybliżanie uczniom takiej tematyki jest zadaniem szkoły plastycznej. Dla mnie ważne jest również budowanie postaw otwartości wobec kultur świata - mówiła Maria Kowalczyk, dyrektorka „Plastyka”.
Warto dodać, że dawniej wśród ważnych mieszkańców Kielc znajdowały się osoby pochodzenia ormiańskiego, jak na przykład Grzegorz Axentowicz. Był on prawnikiem i społecznikiem. Przed wojną pracował jako dyrektor Izby Rzemieślniczej a także pełnił rolę ławnika w Zarządzie Miasta.