SPORT
Dujszebajew chce sobie przypomnieć jak smakuje złoto
Szkoleniowiec mistrzów Polski jest pełen optymizmu przed zaczynającym się w sobotę Final Four Ligi Mistrzów. - Wiem, że mamy 50% szans na zwycięstwo – mówi.
Dujszebajew spędził swoją całą karierę trenerską w Hiszpanii. Najpierw prowadził Ciudad Real, a potem Atletico Madryt. Jako trener Ligę Mistrzów zdobył dwukrotnie w barwach Ciudad Real. - Ja już zapomniałem jak smakuje zwycięstwo w tym turnieju, ale teraz chciałbym sobie to przypomnieć. Najpierw jednak myślę o półfinale, dopiero wtedy gdy pokonamy Barcelonę będziemy marzyć o wygranej w całym turnieju.
A mistrz Hiszpanii to faworyt Champions League. Do tej pory Barca wygrywała Ligę Mistrzów aż siedmiokrotnie, co jest rekordem tych rozgrywek. Ostatni raz zwyciężyła w 2011 roku. W 2013 doszło już do spotkania pomiędzy Barcą a Vive w Final Four. Wtedy w półfinale lepsi okazali się Katalończycy, którzy wygrali 28:23. Szkoleniowiec kielczan uważa jednak, że jego zespół stać na zwycięstwo w tym spotkaniu. - Każdy może mówić co chce, ale my mamy 50% szans. Wiemy na co stać Barcelonę. To bardzo dobry zespół z wieloma gwiazdami w składzie. Mają swój styl gry, ale my patrzymy przede wszystkim na siebie. Jestem spokojny o sobotni mecz. Mamy jeszcze kilka treningów, ale wiem, że będziemy dobrze przygotowani do tego pojedynku. Wyjdziemy na parkiet z myślą o wygranej – zapowiada.
Wygląda na to, że kieleccy szczypiorniści pojadą do Kolonii w pełnym składzie. - Wszystko idzie zgodnie z planem. Mieliśmy treningi na siłowni, jesteśmy też po pierwszych analizach wideo. Najważniejsze jest, że wszyscy zawodnicy są zdrowi. Do mojej dyspozycji jest już Julen Aguinagalde. Duże szansę na grę w sobotę mają również Zorman i Rosiński – mówi szkoleniowiec zespołu z Kielc.
Pomimo krytycznych komentarzy na temat skuteczności Vive w meczach finałowych z Orlen Wisłą Płock, Dujszebajew jest zadowolony z postawy swojego zespołu - Ludzie chcieliby żebyśmy rzucali w każdym spotkaniu po 50 bramek. Wtedy kibice szybko przestaliby przychodzić na nasze mecze. Każda drużyna zawsze walczy o zwycięstwo – tłumaczy.
W drugim półfinale THW Kiel zagra z węgierskim Veszprem. Według aktualnego selekcjonera reprezentacji Węgier to gospodarz turnieju wcale nie jest pewny zwycięstwa. Wszyscy myślą, że to Kiel jest faworytem, ale ja się z tym nie zgodzę. Veszprem ma bardzo dobry zespół i mają 50% szans na zwycięstwo – dodaje.