SPORT
Znakomita Syncerz! Cenne zwycięstwo Korony Handball
Szczypiornistki Korony Handball w meczu 8. kolejki PGNiG Superligi pokonały przed własną publicznością EKS Start Elbląg 28:24. Kielczanki dzięki wygranej awansowały na szóste miejsce w tabeli.
Korona Handball - EKS Start Elbląg 28:24 (14:10)
Korona: Orowicz - Kędzior 2, Gliwińska 2, D. Więckowska 1, M. Więckowska, Syncerz 14, Homonicka 1, Czekala, Charzyńska 4, Zimnicka 1, Piwowarczyk, Skowrońska 3.
EKS Start: Powaga, Pająk - Balsam 3, Choromańska, Jędrzejczyk 2, Kozimur 3, Trbović 4, Gadzina 4, Świerżewska 4, Uścinowicz 1, Stapurewicz, Jaszczuk 3
Czerwona kartka: Katarzyna Homonicka (46. min)
Obie drużyny od początku spotkania miały problem ze skutecznością. Po kwadransie przyjezdne prowadziły 5:4. Zawodniczki Korony nie mogły sobie poradzić z płaską, ruchliwą defensywną Startu. W kieleckiej bramce szybko zdążyła rozgrzać się Aleksandra Orowicz, która wybroniła dwa rzuty karne.
Podopieczne Pawła Tetelewskiego w 20. minucie po golu Honoraty Syncerz wyszły na swoje pierwsze prowadzenie - 7:6. Kielczanki chwilę później podwyższyły wynik, ale po dwóch prostych stratach na tablicy wyników był remis 9:9.
W końcówce pierwszej części inicjatywa zdecydowanie należała do Korony. Zawodniczki z Elbląga nie mogły przedrzeć się przez dobrze dysponowaną defensywę. Akcje w ataku napędzały Honorata Syncerz i Edyta Charzyńska. Pierwsza przed zejściem do szatni na swoim koncie zapisała sześć bramek, druga do siatki trafiła trzy razy, a kielczanki prowadziły 14:10.
Podopieczne Pawła Tetelewskiego drugą część rozpoczęły od powiększenia swojej przewagi o kolejne dwie bramki. Przyjezdne dalej notowały fatalną skuteczność, w stuprocentowych sytuacjach myliła się nawet Magda Balsam. Andrzej Niewrzawa bardzo szybko musiał poprosić o czas.
Przerwa poskutkowała. Elblążanki w defensywie lepiej zabezpieczały dostęp do koła, a w ataku rzutami z drugiej linii straszyła Patrycja Świerżewska. Po jej trzech trafieniach zrobiło się 20:17. Impas strzelecki Korony przerwała Magdalena Skowrońska.
W 46. minucie czerwoną kartkę obejrzała Korony Katarzyna Homonicka. Rozgrywająca Korony w obronie mocno odepchnęła Hannę Jaszczuk, która twarzą trafiła jeszcze w rękę Dominiki Więckowskiej.
Kara pozytywnie wpłynęła na drużynę Pawła Tetelewskiego. Najpierw rzut karny na swoją dziesiątą bramkę zamieniła Honorata Syncerz, a w następnej akcji kontratak wykorzystała Magdalena Kędzior i 12. minut kielczanki prowadziły 24:20. Koncentracje w bramce zachowywała również Aleksandra Orowicz.
Podopieczne Pawła Tetelewskiego w końcówce podjęły kilka pochopnych decyzji w ataku, które spowodowały, że 120 sekund przed końcem ich przewaga zmalała tylko do dwóch bramek - 26:24. W kolejnej akcji kolejną "siódemkę" na gola zamieniła Honorata Syncerz i stało się pewne, że trzy cenne punkty zostaną w Kielcach.
Kieleckie szczypiornistki kolejny mecz rozegrają dopiero 3 listopada, ich rywalem na wyjeździe będzie KPR Gminy Kobierzyce. Podopieczne Pawła Tetelewskiego w najbliższą sobotę w Pruszkowie rozegrają dwa sparingi z seniorką reprezentacją Polski.