SPORT
Wygrywać u siebie i nie przegrać z Puszczą? To plan Korony na utrzymanie?
Sześć meczów i wyjaśnią się losy Korony Kielce. Złocisto-Krwiści znów rzutem na taśmę utrzymają ekstraklasę dla miasta? Czy po dwóch latach wrócą na zaplecze? Sytuacja jest słaba, ale daleka od beznadziei. Wszystko nadal jest w nogach piłkarzy Kamila Kuzery.
Wygrana ze Stalą Mielec wlała sporo nadziei i wiary w serca Koroniarzy. Korona po tygodniu od wpadnięcia pod kreskę szybko uciekła ze strefy spadkowej. Niestety, już w kolejnej kolejce ponownie zawiodła, przegrała w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań i przez zwycięstwo Puszczy Niepołomice nad Lechem Poznań znów znalazła się w zagrożonej strefie.
Na sześć meczów przed końcem sezonu zespół Kamila Kuzery ma 27 punktów, a więc dwa mniej od – w tej chwili – głównego rywala w walce o ligowym byt, Puszczy Niepołomice. Nadal to jednak wyłącznie od Koroniarzy zależy ich sytuacja za metą kampanii.
Matematyka
Według statystyki kielczanie potrzebują do utrzymania co najmniej siedmiu punktów. Piotr Klimek, użytkownik portalu X znany z publikowania matematycznych wyliczeń pod kątem piłkarskiej rywalizacji, oszacował, że zdobycie 34 punktów przez zespół „Kuziego” zabezpiecza ich 56-procentową szansą utrzymania miejsca w elicie.
Każde kolejne oczko zwiększa nadzieje Żółto-Czerwonych o blisko 20 punktów procentowych, aż do poziomu 37 ligowych punktów, które mają gwarantować 96,8% szans.
Gdzie szukać pomocy w poparciu wyliczeń?
Próg 37 punktów oznacza, że Korona musiałby zdobyć jeszcze co najmniej 10 „oczek”. Co przekłada się na trzy zwycięstwa i remis lub dwa zwycięstwa i cztery remisy. Biorąca pod uwagę częstotliwość zwycięstw w trwającej kampanii, a więc jedynie 5 triumfów na 28 batalii, to bardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się ten drugi (Korona wygrywa co blisko co 6 meczów (5,6), a remisuje co 2,3). Przecież jeśli kielczanie zrealizowaliby wariant nr 1, to ponad dwukrotnie (2,8) musieliby poprawić dotychczasowy stosunek wygranych do rozegranych konfrontacji.
Z drugiej stron, mając przed sobą trzy domowe potyczki (Radomiak, Piast, Ruch), Koroniarze mogą dowieść, iż w tym sezonie punktują „za trzy” niemal wyłącznie na własnym boisku (cztery z pięciu spotkań). Przed graczami Kamila Kuzery więc idealny, ostatni moment, aby uczynić z Suzuki Areny swoją twierdzę i w najwspanialszym scenariuszu zostawić przy Ściegiennego komplet – dziewięciu punktów.
No dobrze, ale gdzie szukać tego jednego punktu, który da łącznie upragnioną dziesiątkę? Otóż odpowiedź kreuje się sama. Tydzień po spotkaniu z Radomiakiem Koroniarze zmierzą się na wyjeździe z bezpośrednim oponentem – Puszczą Niepołomice. Porażka nie postawi kreski na Złocisto-Krwistych, co wiemy z powyższych wyliczeń, ale bardzo mocno skomplikuje ich pozycję, jeżeli właśnie niepołomiczan traktujemy jako najpoważniejszego i jedynego konkurenta w walce o bezpieczne miejsce.
Korona okazje do zaskakujących kradzieży punktów będzie miała jeszcze w Białymstoku i na koniec sezonu w Poznaniu.
Inni też muszą się napracować
Jak wygląda terminarz do końca kampanii drużyn nadal niepewnych utrzymania?
Puszcza:
Cracovia (W)
Korona (D)
Pogoń (W)
Warta (D)
Górnik (W)
Piast (D)
Warta:
Stal (D)
Piast (W)
Widzew (D)
Puszcza (W)
Legia (D)
Jagiellonia (W)
Piast:
Pogoń (W)
Warta (D)
Korona (W)
ŁKS (D)
Jagiellonia (D)
Puszcza (W)
Cracovia:
Puszcza (D)
Lech (W)
Górnik (D)
Śląsk (W)
Raków (D)
Ruch (W)
D – dom
W – wyjazd
Jaga i Śląsk tak zaskoczyły, że chyba się muszę ugryźć w język.
— Piotr Klimek (@pklimek99) April 15, 2024
Zatem dodatek na 6 kolejek przed końcem.
Mój klub w ostatnich 6 meczach zdobędzie … punktów i to mu (najprawdopodobniej) da … miejsce w lidze https://t.co/Rxte1MzUhu pic.twitter.com/CF0hg5hw91