SPORT
Wolff znaczy ściana. Dujszebajew brylował w ataku. Niemal nieomylni kołowi i skrzydłowi
Zapraszamy na podsumowanie występów podopiecznych trenera Tałanta Dujszebajewa w pierwszej części sezonu Ligi Mistrzów.
To była udana „jesień” dla kieleckiej drużyny, która rozegrała osiem meczów. Wygrała sześć, zaliczając po remisie i porażce. Mistrzowie Polski mają na swoim koncie 13 punków i przewodzą tabeli grupy A. Takim samym dorobkiem legitymuje się Flensburg.
BRAMKARZE
Andreas Wolff – zagrał w siedmiu z ośmiu spotkań. Tylko w jednym pojedynku zagrał poniżej swoich możliwości, jednak w pozostałych śmiało można powiedzieć, że był dla rywali niemal zaporą nie do przejścia. Zaliczył łącznie 81 obron i poza słabszym meczem z Porto, w pozostałych notował między 27-38 procent udanych interwencji.
Mateusz Kornecki – jak do tej pory zagrał w czterech spotkaniach fazy grupowej. Na 60 rzutów obronił 18, co daje 30 procent skuteczności. Statystyka w jego przypadku nie do końca oddaje rzeczywistość, ponieważ Kornecki kilkukrotnie wchodził w trudnych momentach i znacząco pomagał swojej drużynie. Rozegrał całe spotkanie z Vardarem w Kielcach i pokazał się z bardzo dobrej strony.
Miłosz Wałach – młody kielecki golkiper, mimo iż kilka razy znalazł się w kadrze na spotkanie tegorocznej fazy grupowej Ligi Mistrzów, to jednak nie zaliczył żadnego meczu.
ROZGRYWAJĄCY
Alex Dujszebajew – Hiszpan wystąpił we wszystkich ośmiu spotkaniach fazy grupowej. W większości był główną „strzelbą” Łomży Vive. Miał jedynie dwa słabsze spotkania, jednak w m.in. z Pickiem Szeged (8 goli), Vardarem Skopje (10 i 7) czy PSG (7), to on napędzał grę ofensywną „żółto-biało-niebieskich”. Zdobył 42 gole na 65 rzutów, co daje znakomitą 65-procentową skuteczność. Jest najlepszym strzelcem kieleckiego klubu w Lidze Mistrzów.
Branko Vujović – zagrał w siedmiu meczach. 13 goli na 22 rzuty i 59 procent skuteczności – tak wyglądają liczby 22-latka. Niemal zawsze gdy wychodził na parkiet, dawał drużynie pozytywny impuls. Najlepszy swój mecz rozegrał na wyjeździe z Elverum. Uzyskał wtedy cztery trafienia na sześć rzutów.
Daniel Dujszebajew – młodszy z braci Dujszebajewów zagrał w każdym z ośmiu spotkań. Spisywał się w nich zazwyczaj bardzo dobrze i widać u niego spory postęp względem poprzednich rozgrywek. Pomagał drużynie zarówno w obronie jak i ataku, gdzie udało mu się zdobyć 16 goli na 24 próby, co daje prawie 67 procent skuteczności.
Haukur Thrastarson – zaliczył jeden występ dla Łomży Vive w Lidze Mistrzów. Było to feralne spotkanie z Elverum, kiedy po jednej z akcji nabawił się poważnej kontuzji kolana, która wykluczyła go na kilka miesięcy. We wspomnianym meczu zdobył jednego gola na dwa oddane rzuty.
Michał Olejniczak – pojawił się na parkiecie w obu spotkaniach przeciwko Vardarowi Skopje. W meczu wyjazdowym nie zdobył żadnej bramki. W Kielcach rzucał trzykrotnie, z czego dwa zakończyły się trafieniami.
Igor Karacić – wystąpił w siedmiu meczach, w których zdobył łącznie 34 gole na 59 prób, co daje prawie 58 procent skuteczności. W wielu meczach „mózg” akcji ofensywnych kielczan. Głównie za sprawą jego popisów w ofensywie, kielczanie pokonali w Kielcach Paris Saint-Germain. Chorwat zdobył wówczas aż 13 goli na 15 rzutów dokładając do tego kilka asyst.
Krzysztof Lijewski – doświadczony rozgrywający często był na ławce rezerwowych, jednak w zależności od potrzeb raz jako zawodnik, niekiedy jako asystent Tałanta Dujszebajewa. W dwóch spotkaniach zapisał się do protokołu meczowego – w rewanżowym meczu z Vardarem zdobył jedną bramkę na dwa rzuty, zaś bardzo ważną rolę odegrał w zwycięskim pojedynku przeciwko PSG. 37-latek wszedł na boisko w końcówce i zdobył bardzo ważne trafienie, które pomogło w wygraniu z francuską ekipą.
Szymon Sićko – wystąpił we wszystkich ośmiu meczach Ligi Mistrzów. Zaliczył 13 trafień na 31 rzutów, co daje prawie 42 procent skuteczności. W elitarnych rozgrywkach Sićko grywał regularnie, jednak małym minusem była wspomniana celność, zwłaszcza w początkowych meczach fazy grupowej. Z biegiem czasu 23-latek notował mniej niepotrzebnych rzutów, o czym świadczy fakt, że w ostatnich czterech spotkaniach zdobył siedem goli na dziesięć rzutów (70 procent skuteczności).
Tomasz Gębala – w rozgrywkach Champions League grywał głównie w obronie i w tym względzie radził sobie bardzo dobrze. Zdobył także 8 goli na 14 rzutów, co daje 57 procent skuteczności. Trener Tałant Dujszebajew z każdym tygodniem dawał powracającemu po poważnej kontuzji Polakowi coraz więcej szans na występy w ataku. Najlepszy jego mecz to pojedynek w Kielcach z Vardarem, w którym zdobył cztery gole, notując 100 procent skuteczności.
Uładzisłau Kulesz – w związku z kontuzją opuścił trzy z ośmiu spotkań. W pozostałych spisywał się przyzwoicie, najlepszy mecz notując w pierwszej kolejce przeciwko Flensburgowi – zdobył wówczas sześć goli. Łącznie zaliczył 14 trafień na 27 rzutów i uzyskał prawie 52 procent skuteczności. W niektórych spotkaniach jego rzuty bywały mocno przestrzelone lub zbyt pochopne, ale mimo to, rosły rozgrywający często bywał pomocny w ataku. Kiedy inni gracze na tej pozycji nie mogli „przebić się” przez defensywę rywali on straszył bardzo silnym rzutem z drugiej linii.
SKRZYDŁOWI
Sigvaldi Gudjonsson – zagrał w sześciu spotkaniach. Zaliczył 15 trafień, spudłował tylko 3, co daje nieco ponad 83 procent skuteczności. W trzech meczach notował 100-procentową skuteczność, a w pozostałych chybił tylko po jednym rzucie.
Arkadiusz Moryto – wystąpił w siedmiu spotkaniach i zdobył 20 goli na 24 rzuty, co podobnie jak u Gudjonssona daje ponad 83 procent skuteczności. Bardzo skuteczny w rzutach ze skrzydła oraz w „siódemkach”.
Angel Fernandez – rozegrał wszystkie osiem spotkań i zdobył 19 goli na 24 rzuty więc jest to kolejny kielecki skrzydłowy, który błyszczy skutecznością (79%). Hiszpan w tym sezonie bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich zadań w ataku.
Cezary Surgiel – mimo iż w kilku spotkaniach był w kadrze meczowej, to tylko jeden raz zapisał się do protokołu meczowego. W spotkaniu 3. kolejki z Elverum oddał jeden skuteczny rzut.
KOŁOWI
Nicolas Tournat – zagrał we wszystkich dotychczasowych meczach elitarnych rozgrywek. Zdobył 25 goli na 29 rzutów, co daje nieco ponad 86 procent skuteczności i to czyni go najcelniej rzucającym zawodnikiem Łomży Vive Kielce w Lidze Mistrzów. W aż pięciu meczach rzucał bezbłędnie. Rozgrywający dość często z nim współpracowali, a on to świetnie wykorzystywał.
Arciom Karaliok – również zaliczył osiem spotkań. Zaliczył 28 trafień na 33 rzuty (prawie 85 procent skuteczności). Niesamowicie skuteczny. Otrzymując piłkę na kole jest niemal nie do zatrzymania. Białorusin z rok na rok staje się coraz lepszy i wyrasta na jednego z najlepszych graczy na świecie na swojej pozycji.
Sebastian Kaczor – W kilku meczach był na ławce rezerwowych, jednak nie wpisał się do protokołu meczowego żadną bramką.
fot. Anna Benicewicz-Miazga, Patryk Ptak