SPORT
Wolff: Miałem dość siedzenia na ławce. W Kielcach chce zostać najlepszym bramkarzem na świecie
– Miałem już dość siedzenia na ławce. To jest normalne dla sportowca. Do Kielc przychodzę, aby być najlepszym bramkarzem na świecie. To od zawsze było moim celem – mówi Andreas Wolff, który od 1 lipca oficjalnie jest zawodnikiem PGE VIVE.
Niemiecki golkiper, uznawany od kilku lat za najlepszego w swoim fachu, do mistrza Polski przychodzi po trzyletniej przygodzie z THW Kiel.
– Cieszę się, że przechodzę z najlepszej ligi świata do jednego z najlepszych klubów globu. Teraz razem możemy budować swoją przyszłość. Ona jest najważniejsza. Razem z VIVE mogę osiągnąć bardzo dużo. Jeśli chodzi o polską ligę, to może nie wiem o niej zbyt dużo, ale z niecierpliwością czekam na mecze z Płockiem – przekonuje Andreas Wolff.
28-latek w ostatnim sezonie na parkiecie pojawiał się jednak rzadziej. W Kilonii zdecydowanym numerem jeden był Niklas Landin.
– To była niejasna sytuacja. We wcześniejszych dwóch latach graliśmy mniej więcej po równo. Wszystko zmieniło się, kiedy podpisałem kontrakt z Kielcami. Trener był zniesmaczony tym faktem, dlatego proporcje uległy zmianie, wynosiły 80 do 20 na moją niekorzyść. To było bardzo ciężkie, ale takie doświadczenie zrobiło ze mnie jeszcze lepszego zawodnika. Musiałem bronić jak najlepiej w ważnych momentach – wyjaśnia najlepszy bramkarz mistrzostw Europy 2016.
Andreas Wolff stworzy w przyszłym sezonie duet bramkarzy z Mateuszem Korneckim. 25-latek w ostatnich sezonach z dobrej strony pokazywał się w NMC Górniku Zabrze oraz wypracował swoje miejsce w reprezentacji Polski.
– Będziemy się poznawać z każdym tygodniem. Każdy chce rozwijać się, być lepszym zawodnikiem. W ostatnim sezonie miałem już dość siedzenia na ławce, przychodzę tu, aby grać. Oczywiście rozumiem, że nikt w drużynie nie gra sam. Moja rywalizacja z Mateuszem będzie nas budować. To będzie z korzyścią dla nas obu. Jeśli chodzi o mojego nowego kolegę, to obserwowałem go podczas ostatnich meczów naszych reprezentacji. Na pewno jest bardzo szybki i co najważniejsze - ciągle młody – tłumaczy były gracz THW Kiel.
Od nowego sezonu za przygotowanie bramkarzy PGE VIVE będzie odpowiadał Sławomir Szmal.
– On przed laty był znakomitym zawodnikiem. Cieszę się, że teraz będę mógł korzystać z jego doświadczenia. Na pewno nie będziemy mieli problemów z komunikacją, bo Sławek przez lata grał w Niemczech – zaznacza Wolff.
Dla 28-latka wyjątkowy będzie pierwszy mecz PGE VIVE w Lidze Mistrzów. Kielczanie rywalizacje rozpoczną bowiem od wyjazdu do Kilonii.
– To my będziemy faworytem. Kielce w ostatniej edycji były w Final Four, wcześniej wygrały Ligę Mistrzów. Kiel w ostatnich latach brakowało w najważniejszych rozgrywkach. Na pewno będzie to ciężkie spotkanie, ale mam nadzieję, że to my będziemy po nim szczęśliwi – wyjaśnia Wolff.
Niemiecki golkiper już rozpoczął naukę języka polskiego. Podczas spotkania z dziennikarzami zaskoczył tym, że sam rozumiał niektóre pytania zadane w naszym języku.
– W tym temacie jestem optymistą. Myślę, że wystarczy mi trzy-sześć miesięcy, aby już próbować udzielać wywiadów w waszym języku – tłumaczy golkiper. – Na razie mówię tylko trochę po polsku, ale szybko się uczę – kwituje zawodnik już po polsku.