SPORT
Wolff bronił dobrze od początku. Koledzy z pola wrzucili wyższy bieg w końcówce
W piątkowym meczu 23. kolejki PGNiG Superligi, Łomża Vive Kielce pokonała na wyjeździe Chrobrego Głogów 31:20.
Tałant Dujszebajew zabrał na Dolny Śląsk 14 zawodników. Z powodu kontuzji w tym sezonie na boisku nie zobaczymy już Tomasza Gębali, Branko Vujovicia i najprawdopodobniej Angela Fernandeza Pereza.
Kirgiski szkoleniowiec musiał nieco przemeblować ustawienie obrony. Od początku na jej środku grał Sebastian Kaczor, który był ustawiony obok bardziej doświadczonego Arcioma Karalioka. W kolejnych minutach w centralnej części defensywy pojawili się również Szymon Sićko i Uładzisłau Kulesz.
Kielczanie zaliczyli bardzo dobry początek. Po 4. minutach prowadzili 4:0. W następnych fragmentach nie poszli jednak za ciosem. Po kwadransie było 7:5 na ich korzyść. Dobrze w mecz wprowadzili się bramkarze. W tym okresie Andreas Wolff zanotował pięć obron, a jego „vis a vis” – Rafał Stachera jedną mniej.
Wraz z upływem czasu, obraz gry nie uległ zmianie. W ofensywnej grze kielczan było sporo niedokładności, a gospodarze zbliżyli się do nich na dwa trafienia. Kielczanie ostatnie trzy minuty przed przerwą wygrali 4:1 i do szatni schodzi prowadząc 17:12.
Po zmianie stron, ambitny Chrobry nie rezygnował z prób odrobienia strat. Znowu w bramce bardzo dobrze spisywali się Wolff i Stachera, a na tablicy wyników utrzymywał się pięciobramkowy dystans na korzyść Łomży Vive.
W 41. minucie kielczanie radzili sobie już bez Sebastiana Kaczora. 20-letni obrotowy otrzymał czerwoną kartkę za uderzenie w twarz Macieja Marszałka.
W ostatnim fragmencie mistrzowie Polski zaczęli grać aktywniej w obronie. Ich defensywa uległa poprawie, kiedy na środku współpracował duet Karaliok – Tournat. Jako wysunięty obrońca grał Arkadiusz Moryto. Na siedem minut przed końcem podopieczni Tałanta Dujszebajewa prowadzili 27:18. W tym momencie boisko opuścił Andreas Wolff, który zanotował bardzo dobry zapis. Odbił 15 z 31 rzutów rywali, co dało mu 48 procent skuteczności. Zastąpił go Miłosz Wałach, a Łomża Vive zgarnęła kolejne trzy punkty przybliżające ją do 18 mistrzostwa Polski.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrają kolejny mecz w przyszły czwartek, kiedy w Hali Legionów podejmą Azoty Puławy (godz. 18)
Chrobry Głogów – Łomża Vive Kielce 20:31 (12:17)
Łomża Vive: Wolff, Wałach – Surgiel 3, Kulesz 2, Sićko 6, Karacić 2, Olejniczak 1, Dujszebajew 4, Faruk 1, Moryto 2, Gudjonsson 5, Karaliok, Tournat 2, Kaczor