Wirtualna „Święta Wojna”. Orlen Wisła: Decyzja Komisarza faworyzuje Kielce

Dyskusja o terminie meczu, który najprawdopodobniej zdecyduje o mistrzostwie Polski twa od kilku dni. Pierwotnie to spotkanie miało odbyć się w weekend 14-15 maja. Łomża Vive już kilka miesięcy temu wystąpiła z prośbą o zmianę tej daty, wiedząc, że wypadnie między ćwierćfinałami Ligi Mistrzów.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa awansowali do najlepszej ósemki, wygrywając zmagania w swojej grupie. PGNiG Superliga pierwotnie chciała przesunąć mecz na niedzielę, 22 maja. Tę datę również kwestionował klub z Płocka. W piątek zapadła oficjalna decyzja. Termin spotkania jest zaskakujący. To wtorek, 24 maja, godz. 19.15.

„PGNiG Superliga zadecydowała – dla dobra Łomży Vive Kielce mecz 26. serii rozgrywek pomiędzy ORLEN Wisłą Płock a kielczanami został przełożony. SPR Wisła Płock wyraża sprzeciw wobec tej decyzji”, czytamy na stronie internetowej „Nafciarzy”.

Zdroworozsądkowo, wstrzymując sympatie klubowe, ten termin również wydaje się kontrowersyjny. Orlen Wisła ma duże szanse na awans do Final4 Ligi Europejskiej, które jest zaplanowane na 28 i 29 maja. Bertus Servaas, prezes Łomży Vive, zasugerował, że najkorzystniejszy, w zgodzie z interesami obu klubów, byłby mecz w niedzielę (22 maja).

Na stronie internetowej Orlen Wisły zostały zamieszone komentarze prezesa Roberta Czwartka i dyrektora sportowego Adama Wiśniewskiego.

– Pomimo naszego zdecydowanego sprzeciwu odnośnie zmiany terminu spotkania, 26. serii pomiędzy ORLEN Wisłą Płock a Łomżą Vive Kielce, Komisarz PGNiG Superligi – Piotr Łebek podjął dzisiaj decyzję, która jest dla nas niezmiernie krzywdząca i stawia nas w trudnej sytuacji. Niestety, od decyzji tej nie przysługuje odwołanie. Uważamy, że przeniesienie meczu na dzień 24 maja 2022 r. stanowi o faworyzowaniu drużyny z Kielc i nie ma to żadnego związku z zapewnieniem sprawiedliwych i obiektywnych warunków dla obydwu drużyn, czy z zasadami fair play – powiedział Robert Czwartek.

– Decyzja Komisarza Ligi – Piotra Łebka jest dla nas bardzo krzywdząca. Nie po to przez ostatnie lata budowaliśmy drużynę, aby decyzje PGNiG Superligi krzywdziły naszą pracę. W tym momencie jesteśmy w jeszcze cięższej sytuacji niż byłyby Kielce – w przypadku awansu Wisły do Final4 Ligi Europejskiej i związanego z nim wyjazdu, będziemy mieli jedynie jeden dzień na przygotowanie się do walki w europejskich rozgrywkach – tłumaczył Adam Wiśniewski.