Vive szlifuje formę. We wtorek pierwszy sparing

- Pierwszy etap najbardziej wytężonej pracy jest już za nami.  Stadion lekkoatletyczny odchodzi w przeszłość. Teraz czeka nas szlifowanie formy na parkiecie. Już dzisiaj mieliśmy krótki obwód, dużo rzutów, tak więc typowe zajęcia z piłki ręcznej - wyjaśniał rozgrywający kieleckiej drużyny, Mariusz Jurkiewicz.

- Na razie łapiemy świeżość boiskową, zapoznajemy się z parkietem. Nasze rzuty, poruszanie się po hali wygląda coraz lepiej - dodawał popularny „Kaczka”.

W ostatnich trzech tygodniach na treningach Vive dominowało bieganie oraz praca na siłowni. Zajęcia z piłkami również w większości poświęcone były motoryce oraz stabilizacji. - Nie za bardzo przepadam za tym okresem. Chyba żaden z zawodników tego nie lubi, ale to jest niezbędne, aby na sezon starczyło nam sił - przekonywał Mateusz Jachlewski.

- Jestem zadowolony, że wszyscy mieli długi odpoczynek, każdy jest zdrowy i ma siły do treningów. Wiadomo, że w okresie przygotowawczym zdarzają się drobne urazy. To jest normalne. Wszyscy pracowali bardzo ciężko na sto dziesięć procent i to daje powody do optymizmu - wyjaśniał Tałant Dujszebajew.

Na kilka dni z treningów z pełnym obciążeniem wyłączeni są zmagający się z urazem łokcia Alex Dujszebajew oraz Karol Bielecki, który ma problem z palcem u nogi.  

Wtorkowe spotkanie w Kępnie będzie miało charakter charytatywny. Część dochodu z imprezy zostanie przekazana na rehabilitację Przemysława Słupianka - piłkarza ręcznego KPR „Ostrovia” Ostrów Wielkopolski, który w lipcu tego roku w wyniku nieszczęśliwego upadku złamał kręgosłup w odcinku szyjnym.

Dla kielczan mecz z Zagłębiem będzie przetarciem przed weekendowym turniejem w Veszprem, gdzie obok nich i gospodarzy wystąpią Celje Pivovarna Lasko i Orlen Wisła Płock. - Przez trzy tygodnie trenowaliśmy po to, aby przygotować się do tych spotkań. Na początku nie będzie łatwo, ale krok po kroku złapiemy odpowiedni rytm gry - mówił Tałant Dujszebajew.

Towarzyski mecz w Kępnie rozpocznie się o godz. 18.00.