SPORT
Trojak: Kibice chcą naszego utrzymania, ale tak jak my. Zrobimy wszystko, aby wygrać
Kapitan Korony Kielce wraca do gry. Z jego okiem już wszystko w porządku, więc teraz jego głównym celem jest pomoc drużynie w zdobyciu ważnych punktów. Koroniarze powalczą o nie z Cracovią.
Trojak opuścił mecz z Lubinie z uwagi na kontuzję głowy, której nabawił się w Białymstoku. Kapitan kielczan mocno rozciął łuk brwiowy po zderzeniu z Xavierem Dziekońskim. W kolejnych dniach byłemu graczowi Odry Opole duży dyskomfort sprawiała rozległa opuchlizna, jednak przed najbliższym starciem na Suzuki Arenie wszystko wróciło do normy.
– Wszystko jest w porządku. Nie odczuwam bólu. Nie mam ograniczeń wzrokowych, jestem gotowy – zapowiedział.
Kielczanie w sobotę podejmą na własnym boisku krakowskie „Pasy”. – Mecz z Cracovia będzie dla nas bardzo ważny. Ciężko trenujemy, aby Korona szła do góry. Mecze takie jak z Jagiellonią pokazują, że mamy jakość – zaznaczył.
Lider kieleckiej defensywy spodziewa się bezpośredniej gry ze strony rywali. – Będą szukali długich piłek na Kalmana i Makucha, a następnie zgrywać i szukać szybkości Rakoczego – zauważył.
Żółto-Czerwoni muszą zacząć punktować, aby oddalić od siebie widmo spadku. Ta sztuka nie udała się w Lubinie, dlatego teraz chcą zmazać plamę i zainkasować pełną pulę.
– Kibice nadal w nas wierzą i w to, że możemy odwrócić jeszcze nasze losy. Długo rozmawialiśmy w szatni, że nie możemy rozgrywać takich meczów (jak w Lubinie – przyp. red.). Nie mamy marginesu błędu. Wierzę w całą koroniarską społeczność. To będzie inna Korona, styl jest ważny, ale teraz liczą się tylko punkty – powiedział.
Korona na własnym stadionie od kilku dobrych miesięcy może liczyć na okazałe i – nomen omen – liczne wsparcie.
– W domu czujemy się bardzo dobrze. Jesteśmy zupełnie inną drużyną. Kibice zawsze nam pomagają. Oni chcą utrzymania, ale tak jak my, piłkarze, cały sztab, więc zrobimy wszystko, aby wygrać to spotkanie – skwitował.
Początek sobotniego meczu o godz. 15:00.