SPORT
Trojak: Chcieliśmy dać święto kibicom. Nie zatrzymamy się na tym
Korona Kielce niemal na sto procent będzie grała w następnym sezonie w ekstraklasie. Utrzymanie zapewniła sobie w pięknym stylu. W niedzielę ograła u siebie zmierzający po mistrzostwo Polski Raków Częstochowa 1:0. – Nie zamierzamy się na tym zatrzymywać – przyznał Miłosz Trojak, obrońca kieleckiego klubu.
Jedyny gol padł w 36. minucie. Jakub Łukowski wykorzystał rzut karny. W pierwszej połowie „żółto-czerwoni” grali bardzo dobrze. Świetnie przesuwali, do tego stwarzali sytuację. W drugiej części bronili nieco głębiej, ale również skutecznie. Serca kibiców zadrżały w ostatnich sekundach doliczonego czasu, kiedy błąd przy wybiciu zanotował Marceli Zapytowski. Raków mógł wyrównać, ale Fran Tudor nie trafił do pustej bramki.
– Cieszy nas ta wygrana, szczególnie, że przyszła po porażce w Mielcu. Nasza drużyna ma charakter i potrafi grać w piłkę. Wiedzieliśmy, że Raków jest bardzo dobrym zespołem. Mieliśmy pod kontrolą całe spotkanie. Może poza jedną sytuacją w doliczonym czasie – wyjaśniał Miłosz Trojak.
Środkowy obrońca uchronił Koronę przed stratą bramki we wcześniejszym fragmencie, kiedy wybił z linii strzał Wiktora Długosza.
– Marceli uratował nas kilka razy. Jesteśmy drużyną. Gramy jeden za drugiego. Dzisiaj pomogłem ja, ale w kolejnym spotkaniu zrobi to ktoś inny – tłumaczył obrońca.
Niedzielne spotkanie oglądał komplet, nieco ponad 14 tysiąca kibiców.
– Od początku sezonu kibice nas wspierają. Są z nami na dobre i na złe. Mamy w nich duże wsparcie. Wiedzieliśmy, że przyjdzie cały stadion. Chcieliśmy dać im święto. Zrobiliśmy to – przyznał Miłosz Trojak.
Raków musi poczekać na świętowanie mistrzostwa Polski. Korona zrobiła za to decydujący krok w stronę utrzymania. Na trzy kolejki przed końcem ma 38 punktów – o sześć więcej od Śląska Wrocław, z którym ma korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań.
– Myślę, że 38 punktów daje utrzymanie. Nie zatrzymamy się na tym. Chcemy wygrywać kolejne spotkania. Odkąd trenerem jest Kamil Kuzera, to zawsze gramy o trzy punkty. Nie ważne, czy to Raków czy Stal. Teraz będzie łatwiej, bo zejdzie z nas presja wyniku. Mamy nadzieję, że pokażemy jeszcze ładniejszą dla oka Koronę – zakończył Miłosz Trojak.
W piątek Korona zagra na wyjeździe z Piastem Gliwice.