Trojak chce spełnić marzenia i grając dla Korony, włożyć koszulkę z orzełkiem na piersi

Wszystko zaczęło się od meczu z Piastem Gliwice. To po tym wyjazdowym starciu, które miało miejsce na początku listopada, pojawił się temat ewentualnego powołania do reprezentacji Polski obrońcy Korony Kielce, Miłosza Trojaka.

Te doniesienia znalazły swoje potwierdzenie w ustach samego selekcjonera. Michał Probierz na jednej z konferencji prasowych przed ostatnimi potyczkami naszej kadry zdradził, że kapitan kielczan jest pod jego obserwacją i był w szerokim gronie potencjalnych kadrowiczów.

– Rozmawialiśmy o tym. To wartość dodana. Miłosz zrobił wielki postęp. Wiele osób pytało: „Jak Trojak?”. No właśnie - Trojak. Miłosz ma wiele atutów, jest bardzo skupiony i pozostawiło to u niego duży ślad. Dobrze ta informacja na niego wpłynęła – zdradził Kamil Kuzera.

Potwierdził te słowa sam zainteresowany. – Bardzo się cieszę, że moja gra została zauważona przez trenera Probierza. Ten szkoleniowiec jeździ na mecze ekstraklasy, czego nie robił trener Santos. Dla mnie to duży impuls do dalszych, ciężkich treningów. Zrobię wszystko, aby jak najwięcej dawać Koronie Kielce i zdobyć to powołanie – skomentował.

Co ciekawe, Trojak jest już kolejnym graczem, którego łączy się lub już zapracował na powołanie do kadry narodowej. Swoją szansę otrzymał Dominick Zator (Kanada), jego reprezentacyjnym kolegą miałby być również Marcus Godinho, na szerokiej liście rumuńskiego selekcjonera znalazł się choćby Marius Briceag, a o Xavierze Dziekońskim mówi się w kontekście kadry U-21.

– To fajny kop do pracy. Mocno to wspieramy. Pokazuje to również, że my jako zespół potrafimy pokazać atrakcyjny futbol, dobrą organizację – dodał Kuzera.