SPORT
Tetelewski: Tak nie można grać w piłkę ręczną
– Z tego spotkania płynie jeden pozytyw. Nie można tak grać w piłkę ręczną. Jeśli podobnie zaprezentujemy się w Elblągu, to nie możemy liczyć na jakiekolwiek punkty – powiedział Paweł Tetelewski, trener Suzuki Korony Handball po wysokiej porażce w Kobierzycach
Kielczanki przegrały w ćwierćfinale Pucharu Polski 23:43. Spotkanie było wyrównane do 17. minuty, kiedy na tablicy wyników był remis 9:9. Do przerwy gospodynie odskoczyły na sześć trafień, a po zmianie stron dały prawdziwy popis strzelecki.
– Dopóki graliśmy swoje, nie popełnialiśmy błędów i mieliśmy dobrą skuteczność, to wynik był na styku. Później wkradły się straty. W bramce włączyła się Beata Kowalczyk, która odbiła wiele piłek z czystych sytuacji. Rywalki karciły nas kontratakami Daliśmy więcej pograć naszej nowej Brazylijce – tłumaczył Paweł Tetelewski.
Juliene Pereira Kosta dostała ok. 45 minut. Rzuciła gola i miała kilka asyst.
– Nasza gra nie wyglądała jednak płynnie. Widać jeszcze brak zgrania z dziewczynami. Ona potrzebuje jeszcze trochę czasu. W następnym spotkaniu pewnie częściej będziemy grać więcej zawodniczkami, które są z nami dłużej. „Dżudżu” pomoże nam w niektórych fragmentach – wyjaśniał szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Suzuki Korona Handball rozegra kolejny mecz w sobotę. W 20. kolejce PGNiG Superligi jej rywalem będzie Start Elbląg (godz. 16).