SPORT
Szczęśliwa porażka! Korona zagra w grupie mistrzowskiej!
Niesamowita dramaturgia w walce o grupę mistrzowską. Nie pomogło 12 tysięcy widzów na Kolporter Arenie i powrót „Młyna”. Korona Kielce przegrała z Bruk-Bet Termalicą 0:1, ale uratowała nas bramka na wagę remisu w starciu Wisły Płock z Arką Gdynia, która padła w 95.minucie! Kielczanie o awansie do najlepszej „ósemki” dowiedzieli się już po końcowym gwizdku Szymona Marciniaka.
Pomimo wysokiej frekwencji i stawki spotkanie rozczarowywało w pierwszym minutach. Obie drużyny grały niedokładnie, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Po kwadransie odważniej zaatakowali gospodarze. Najpierw dwie dobre okazje do pokonania Treli miał Palanca, ale najpierw strzelił z główki prosto w bramkarza, a później piłka minęła słupek. W 21. minucie przed szansą stanął Kiełb, który po błędzie obrony przejął piłkę na skraju pola karnego, ale jego strzał wybronił Trela. Dobry okres gry Korony nie trwał zbyt długo. Kielczanie wprawdzie starali się prowadzić grę, ale podopieczni Marcina Węglowskiego skutecznie rozbijali ich ataki i czyhali na kontrataki. Mimo, że kielecki zespół schodził doszatni przy wyniku 0:0, nadal był w czołowej „8” Ekstraklasy, bowiem Wisła Płock przegrywała z Arką Gdynia, a Zagłębie remisowało ze Śląskiem Wrocław.
Jednak, żeby być spokojnym gry w grupie mistrzowskiej trzeba było ten mecz wygrać, a gracze Bartosza po przerwie nadal nie imponowali i nie umieli znaleźć sposobu na grę Termaliki. A goście spokojnie czekali na swoją szansę, która przydarzyło się w 56. minucie. Kielczanie pogubili się w obronie, piłkę przejął Misak, którego strzał wybronił Borjan, ale przy dobitce Nowaka nie miał już szans. Od tego momentu „żółto-czerwoni” mieli nóż na gardle, bo spadli na 9. pozycję w tabeli. Tyle, że Korona nadal grała zbyt wolno i schematycznie. Na kwadrans przed końcem to goście mogli ustalić wynik spotkania. Po stracie Żubrowskiego minimalnie pomylił się Stefanik. W 77. minucie jeszcze lepszą okazję miał Misak, który w sytuacji sam na sam strzelił obok słupka. Korona „obudziła” się na 10 minut przed końcem. Najpierw w 81. minucie Dani Abalo dostał piłkę przed polem karnym, ale uderzył nad bramką. Dwie minuty później kielczanie byli najbliżej strzelenia wyrównującej bramki, jednak doskonałej okazji nie wykorzystał Palanca. Korona biła głową w mur do ostatnich minut. W przedostatniej akcji meczu Kiełb przewrócił się w polu karnym marnując „setkę”. Chwilę później Abalo strzelił gola, ale według asystenta Marciniaka był na spalonym. Po końcowym gwizdku na stadionie zapadło milczenie, ale po chwili przyszły dobre wieści z Płocka, gdzie Wisła strzeliła bramkę na wagę remisu w 95' minucie. Dzięki temu Korona awansowała do grupy misttrzowskiej z ósmej lokaty.
Korona Kielce – Bruk-Bet Termalica 0:1 (0:0)
Bramki: 56' Nowak
Korona: Borjan – Kallaste, Diaw, Dejmek, Rymaniak, Żubrowski, Możdżeń (75' Marković), Palanca, Pyłypczuk (71' Górski), Aankour (77' Abalo) Kiełb
Termalica: Trela – Szarek, Osyra, Putivtsev, Ziajka, Jovanović, Kupczak, Mikovic (92' Babiarz), Stefanik, Misak, Nowak (78' Kędziora)
Żółte kartki: Możdżeń, Palanca – Putivtsev, Nowak, Jovanović
Widzów: 11 999
https://emkielce.pl/sport/szczesliwa-porazka-korona-zagra-w-grupie-mistrzowskiej#sigProGalleria441601c4f9