SPORT
Suzuki odjedzie z Korony Handball
Suzuki Korona Handball żegna się z elitą. Do końca czerwca obowiązuje jej umowa ze sponsorem tytularnym, która na 99 procent nie zostanie przedłużona.
Japońska marka wspiera kieleckie szczypiornistki od listopada 2020 roku. Pod jej szyldem ekipa Pawła Tetelewskiego wywalczyła awans do PGNiG Superligi.
Ostatnie miesiące nie były udane dla drużyny ze Świętokrzyskiego, która straciła szanse na utrzymanie na cztery kolejki przed końcem sezonu. Raczej nie ma szans na pozasportowe pozostanie w elicie (np. kwestie licencyjne). Klub musi szykować się do roli pierwszoligowca, już bez wsparcia Suzuki Motor Poland.
– Nie chcę wypowiadać się na temat naszej umowy. Musimy pamiętać, że mamy też innych sponsorów, którzy wspierają nas od wielu lat. Większość z nich z pewnością będzie robiła to dalej. Wykonujemy świetną pracę z młodzieżą. Nie ma spalonej ziemi. Jest za wcześnie, aby mówić o personaliach na nowy sezon. Nie wiemy, czy od razu będziemy walczyć o awans, czy będziemy potrzebować trochę więcej czasu. Wiemy już, że na pozostanie w drużynie zgodził się Paweł Tetelewski – tłumaczy Krzysztof Demko, wiceprezes kieleckiego klubu.
Suzuki Koronie Handball pozostały do rozegrania jeszcze cztery mecze w PGNiG Superlidze. W najbliższą sobotę zagra u siebie z Zagłębiem Lubin (godz. 15).