SPORT
Suzuki Korona Handball znowu jedzie na Dolny Śląsk
Przed szczypiornistkami Suzuki Korony Handball drugi wyjazd na Dolny Śląsk w tym tygodniu. W niedzielę po raz piąty w sezonie zagrają z KPR-em Gminy Kobierzyce.
W miniony wtorek podopieczne Pawła Tetelewskiego odrabiały zaległości w Lubinie. Zagłębie dało im kolejną lekcję handballu, wygrywając 36:21.
W niedzielę kielczanki zmierzą się z walczącym o brązowy medal KPR-em. Zawodniczki Edyty Majdzińskiej będą zdecydowanym faworytem. Biorąc pod uwagę wcześniejsze ligowe mecze w tym sezonie, to Suzuki Korona Handball prezentowała się całkiem nieźle na tle tego rywala. Nie wyszedł jej wysoko przegrany ćwierćfinał Pucharu Polski w Kobierzycach.
– Czeka nas kolejny ciężki mecz. Ostatni w Lubinie pokazał, że dopóki starczyło sił, to nasza strata oscylowała w granicach pięciu bramek. Później zabrakło zmian. Musimy szanować swoje siły, bo mamy tylko cztery rozgrywające. Oszczędzamy Michalinę Pastuszkę, która ma problem z kolanem. Dojdą Magda Kowalczyk i Sandra Zimnicka, ale to będzie kolejne spotkanie trudne pod względem fizycznym. Nie możemy wpędzić się w gonitwę. Musimy szanować piłkę i starać się unikać prostych błędów, bo Kobierzyce świetnie grają z kontry – wyjaśnia Paweł Tetelewski.
Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 16.