SPORT
Suzuki Korona Handball z wielką szansą na pierwsze zwycięstwo w sezonie
W środę Suzuki Korona Handball stanie przed szansą na odniesienie pierwszego zwycięstwa w sezonie. W 1/16 finału Pucharu Polski zagra na wyjeździe z Drwęcą Novar Lubicz.
Podopieczne Pawła Tetelewskiego przystąpią do tego spotkania w roli zdecydowanego faworyta. Ich rywal zamyka tabelę grupy A pierwszej ligi. Przegrał wszystkie dziesięć dotychczasowych spotkań.
– Naszym obowiązkiem jest awans i pokazanie jaka jest między nami różnica. Naszym największym problemem jest to, że nie wiemy do końca w jakim składzie przyjdzie nam grać – wyjaśnia Paweł Tetelewski, trener kieleckiej drużyny.
Kilka zawodniczek Suzuki Korony Handball wciąż zmaga się z przeziębieniem. Do Lubicza najprawdopodobniej nie pojadą Honorata Czekala i Paulina Piwowarczyk. Do gry nie wróci jeszcze Michalina Pastuszka, która wznowiła treningi z drużyną, ale jest szykowana na niedzielne, bardzo ważne ligowe starcie ze Startem Elbląg. Jeśli sytuacja kadrowa będzie dobra, to wolne może otrzymać jeszcze Magda Więckowska.
– Mamy jakiegoś wirusa, który skacze z zawodniczki na zawodniczkę. Mam nadzieję, że to minie i nie będziemy mieć takich problemów. Teraz myślimy tylko o zwycięstwie. Plan jest taki, aby dać pograć dziewczynom, które do tej pory zaliczyły mniej minut albo wracają po urazach – tłumaczy szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Środowe spotkanie w Lubiczu rozpocznie się o godz. 18.