Suzuki Korona Handball z awansem i psychologiczną przewagą

Podopieczne Pawła Tetelewskiego zaliczyły udany początek. Postawiły twarde warunki w obronie. Po pięciu minutach prowadziły 4:0. Świetnie w mecz wprowadziła się Michalina Pastuszka, która szybko uzbierała kilka trafień.

Przyjezdne miały problem ze sforsowaniem kieleckiej defensywy. Dwiema efektownymi paradami popisała się Małgorzata Hibner.

W 16. minucie Suzuki Korona Handball prowadziła 11:7. W tym momencie kielczanki rozpoczęły prawdziwy popis gry obronnej, która zaowocowała sześcioma trafieniami z rzędu, przede wszystkim po szybkich atakach. Przy wyniku 17:7 gospodynie mogły spokojnie kontrolować przebieg rywalizacji. W ostatnich minutach pierwszej części delikatnie spuściły z tonu i na przerwę schodziły prowadząc 19:12.

Varsovia nie zamierzała rezygnować z walki o korzystny rezultat. „Odrabiamy jedną na pięć minut” – mówił przed wznowieniem gry jej trener Romant Mont. Przyjezdne szybko odrobiły dwa trafienia, ale później długo utrzymywała się pięciobramkowa przewaga Suzuki Korony Handball.

W 50. minucie, po golu Agnieszki Młynarskiej-Papaj, kielczanki wróciły na siedmiobramkowe prowadzenie. Chwilę później po skutecznej kontrze Magdaleny Kędzior prowadziły 30:22.

Na ostatnie siedem minut na parkiecie zameldowała się Honorata Czekala, dla której był to pierwszy występ po 15-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją.

W najbliższą sobotę Suzuki Korona Handball wróci do ligowej rywalizacji. Na wyjeździe zmierzy się z Wesołą Warszawa. Tydzień później w swojej hali ponownie podejmie Varsovię.

Suzuki Korona Handball – Varsovia Warszawa 34:29 (19:12)

Suzuki Korona: Hibner, Szplit – Kędzior 5, Orłowska, Rosińska 4, Czekala, Grzejszczak 2, Gliwińska 7, Pastuszka 6, Młynarska-Papaj 4, Zimnicka, Staszewska, Skowrońska 3, Piwowarczyk 3