SPORT
Suzuki Korona Handball jedzie do Lublina
W niedzielę zmagania w drugiej rundzie PGNiG Superligi rozpoczną szczypiornistki Suzuki Korony Handball. Czeka je bardzo trudne zadanie, bo zmierzą się z prowadzącym FunFloorem Perłą Lublin.
Podopieczne Pawła Tetelewskiego zakończyły pierwszą rundę tylko z jednym punktem na koncie. W piątek Młyny Stoisław Koszalin pokonały u siebie Start Elbląg, w efekcie te dwie drużyny mają już siedem punktów przewagi nad zespołem z Kielc.
Mało prawdopodobne, że Suzuki Korona Handball będzie w stanie zredukować straty w meczu przeciwko Lublinowi. Podopieczne Moniki Marzec mierzą w tym roku w odzyskanie mistrzowskiego tytułu. W pierwszym pojedynku miedzy tymi zespołami kielczanki pokazały się jednak z niezłej strony. Finalnie przegrały u siebie 22:29.
– Mamy jeden cel. Chcemy pokazać się z dobrej strony. Postaramy się napsuć krwi faworytowi. Chcemy dążyć do tego, żeby zagrać równy mecz. W poprzednim spotkaniu z Jarosławiem dobrze wyglądała pierwsza połowa. Teraz chcemy dołożyć więcej – wyjaśnia Paweł Tetelewski, trener kieleckiej drużyny.
Pod znakiem zapytania stoi występ kilku zawodniczek. Do końca roku na pewno nie zagra Michalina Pastuszka, która w miniony czwartek przeszła zabieg artroskopii kolana w Bieruniu. W tym tygodniu z mocniejszymi przeziębieniami zmagały się Marta Rosińska, Wiktoria Gliwińska i Julia Jasińska.
Niedzielne spotkanie w Lublinie rozpocznie się o godz. 18.30