SPORT
Strząbała: dla nas każdy kolejny mecz jest wyzwaniem
PGE VIVE we wtorek, w meczu 7. kolejki PGNiG Superligi, w Hali Legionów zmierzy się z MMTS Kwidzyn. To spotkanie wyjątkowe będzie dla trenera przyjezdnych - Tomasza Strząbały, który w kieleckim klubie, w różnych rolach, spędził dwadzieścia siedem lat, przez ostatnie dziesięć był asystentem Bogdana Wenty i Tałanta Dujszebajewa. - Pewnie powrót nie będzie łatwy, ale jestem już doświadczonym człowiekiem. Teraz skupiam się na tym, aby jak najlepiej zaprezentować się z moim nowym zespołem - powiedział w rozmowie z naszym radiem Tomasz Strząbała.
MMTS zaliczył udany start sezonu i po 6. kolejkach z jedenastoma punktami na koncie zajmuje 5. miejsce. Kwidzynianie wygrali cztery spotkania, w ostatnią sobotę przed własną publicznością pokonali Arkę Gdynia 25:19.
- W Kwidzynie jest ciekawie, praca wygląda zupełnie inaczej niż w Kielcach. Mamy inne wyzwania. Zespół jest młody, doszedł Kacper Adamski, który jest już mocnym punktem w ataku. Dla wielu zawodników moje wymagania są pewną nowością. To dopiero dwa miesiące z małym haczykiem. Myślę, że z naszej pracy możemy być zadowoleni. Każdy mecz jest dla nas kolejnym wyzwaniem. Nie myślimy jeszcze o przyszłości, to początek rozgrywek, chcemy wygrywać jak najwięcej meczów, które są w naszym zasięgu. Myślę, że jeśli będziemy ciężko pracować, to uda nam się doskoczyć do góry tabeli - wyjaśniał Strząbała. - W kadrze mamy zawodników ambitnych, pracowitych. Do ich postawy nie możemy mieć żadnych zastrzeżeń. Jestem zadowolony z obecności tutaj, jedyny mankament to odległość od domu. Są trenerzy, którzy mają dalej, więc to nie jest problemem - uzupełniał szkoleniowiec.
Tomasz Strząbała doskonale zna Tałanta Dujszebajewa, z którym pracował przez cztery i pół roku. Czy przygotował zatem jakąś specjalną taktykę na mecz z mistrzem Polski?
- Skupiamy się na sobie. Graliśmy w sobotę, więc dwa dni to mało, aby przygotować pewne rzeczy. Ostatni mecz z Gdynią był bardzo ważny. W nim, po dwóch porażkach z rzędu, dopisaliśmy kolejne punkty, co było bardzo istotne. Po dwóch porażkach mogliśmy złapać oddech. To spotkanie poszło już jednak w niepamięć. Każdy trener coś szykuje na przeciwną drużynę. Ile mamy swoich możliwości, to będziemy wykorzystywać w tym spotkaniu. Mój zespół zawsze pokazuje charakter, teraz zrobimy wszystko, aby tego nie zabrakło - zaznaczał 52-letni trener.
Tomasz Strząbała na bieżąco śledzi poczynania PGE VIVE, ale jak sam przyznał spotkania często musi oglądać z odtworzenia.
- Skupiam się na swoim zespole. Wiele meczów jest w tym samym czasie, dopiero później mogę wszystko oglądać. Zespół został odmłodzony. Zawodnicy, którzy teraz przychodzą są bardziej kompletni, mogą grać zarówno w obronie, jak i ataku. To wpływa na wszechstronność grania. Myślę tu o Karalioku, Kulesz jeśli wróci będzie kolejnym takim zawodnikiem. Do tego gra z takim środkowym jak Cindrić, czy Alexem, który obok zdobywania bramek potrafi kreować akcje. Na pewno to super ruchy ze strony Kielc. To jest czołówka, pytanie jak to wszystko dalej się ułoży. Kibicem tego klubu będę zawsze i życzę mu jak najlepiej - zakończył Strząbała.
Wtorkowy mecz w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.15.