SPORT
Smyła: Trzeba szanować to, co się ma
![Smyła: Trzeba szanować to, co się ma](/media/k2/items/cache/02dd3a6401840cd05dc8ec7ecf9feb85_XL.jpg)
![Smyła: Trzeba szanować to, co się ma](/media/k2/items/cache/02dd3a6401840cd05dc8ec7ecf9feb85_L.jpg)
– Szanujemy bardzo ważny dla nas punkt w tabeli oraz sferze mentalnej i dalej robimy swoje – powiedział Mirosław Smyła, trener Korony Kielce, po wyjazdowym, bezbramkowym remisie z Lechem Poznań.
W niedzielnej rywalizacji "żółto-czerwoni" mieli sporo szczęścia, szczególnie w pierwszej połowie, która zdecydowanie przebiegała pod dyktando gospodarzy. Lech stworzył kilka groźnych sytuacji przed przerwą, ale nie zdołał skierować piłki do siatki.
– Pierwsza połowa bezdyskusyjnie zakończyła się dla nas szczęśliwie. Nie sztuką jest grać, gdy wszystko się układa, tylko właśnie w sytuacji, w jakiej jesteśmy, wywieźć punkt z bardzo trudnego terenu – podkreślał Mirosław Smyła.
Kielczanie zdecydowanie lepiej zaprezentowali się w drugiej połowie. Lechowi trudniej przychodziło budowanie swoich ataków, a "żółto-czerwoni" potrafili odgryźć się w ofensywie. Korona miała jednak dużo szczęścia w doliczonym czasie gry, kiedy w poprzeczkę uderzył Paweł Tomczyk.
– Były momenty, w których mieliśmy swoje sytuacje, ale wydaje mi się, że jesteśmy na etapie zdobywania wzajemnego zaufania, zespołowej gry. Wierzę, że Korona pokaże dobrą piłkę w następnych meczach, natomiast teraz były to trudne zawody. Zawsze można żałować niewykorzystanych okazji, ale trzeba również szanować to, co się ma – podsumował szkoleniowiec "żółto-czerwonych".
Dzięki remisowi w Poznaniu, Korona opuściła ostatnie miejsce w tabeli. Podopieczni Mirosława Smyły dalej znajdują się w strefie spadkowej: z dwunastoma punktami na koncie zajmują 14. miejsce. Kielczanie kolejny mecz rozegrają po dwutygodniowej przerwie reprezentacyjnej, kiedy podejmą na Suzuki Arenie Raków Częstochowa (sobota, 23 listopada, godz. 15).
![Euro Express: Francja wpełza do ćwierćfinału. Rollercoaster Ronaldo i znakomity Costa](/media/k2/items/cache/a1c85eadeae73abba1f94dd5640b89a5_L.jpg)
![Prawie 11 milionów złotych dla Korony Kielce za poprzedni sezon PKO Ekstraklasy](/media/k2/items/cache/120379ad7d956ee1986e464b2f615919_L.jpg)
![Powrót do Korony Kielce stał się faktem](/media/k2/items/cache/f3dbe4624d7a1975a50b672dfba1d2bc_L.jpg)
![Korona pożegnała oficjalnie czterech zawodników](/media/k2/items/cache/3e2adac778d8606a20ccc2ba4055bb04_L.jpg)
![Koroniarze poznali termin pierwszego wyjazdu do beniaminka i drugiej domowej potyczki](/media/k2/items/cache/f70cadfc1a427ddbd8a0fb9a28f2df20_L.jpg)
![Euro Express: Koniec pięknej przygody Gruzinów. W ćwierćfinale przedwczesny finał](/media/k2/items/cache/a7e33332db5c6bfc5c64ffde4b41e389_L.jpg)
![Korona przestała płacić Ojrzyńskiemu](/media/k2/items/cache/6f11c3d6e754401b6202fc7678ef831f_L.jpg)
![Strzelił dwie piękne bramki w sparingu. Czy Jakub Konstantyn wywalczy miejsce w pierwszym składzie?](/media/k2/items/cache/8ed3049ebfb10b5b75de4b0ec2265668_L.jpg)
![Kuzera: Mam nadzieję, że Długosz wkrótce do nas dołączy](/media/k2/items/cache/dd644d0ef94efd58c8d672985cb1fb5a_L.jpg)