Sewerzyński: Będziemy chcieli zaatakować

Za „żółto-czerwonymi” udane kolejki i wygrane ze Śląskiem Wrocław oraz z Lechią Gdańsk. Teraz czeka ich starcie z rywalem, którego podstawowym celem również jest utrzymanie. Warta zgromadziła do tej pory trzy punkty za zwycięstwo z Miedzą Legnica.

– Musimy podejść do tego spotkania podobnie, jak do poprzednich dwóch. Pierwsza połowa ze Śląskiem była bardzo dobra, później przez większość meczu w Gdańsku mieliśmy wszystko pod kontrolą. Teraz przyjeżdża Warta, która również jest uznawana za zespół, który będzie walczył o utrzymanie. W tej lidze każdy z każdym może rywalizować i walczyć o trzy punkty. Zrobimy wszystko, aby one zostały na Suzuki Arenie – wyjaśnia Oskar Sewerzyński.

Do tej pory podopieczni Leszka Ojrzyńskiego rywalizowali z mocniejszymi drużynami, którym mogli oddawać inicjatywę.

– W Gdańsku Lechia wykonała więcej podań na swojej połowie. Nie zagrażała nam między naszymi strefami. Dobrze dozowaliśmy pressing. Podchodziliśmy wyżej, bo czuliśmy się dobrze pod względem fizycznym. Pod koniec musieliśmy popracować niżej i też nam to wyszło – tłumaczy wychowanek „żółto-czerwonych”.

– Jak będzie teraz? Gramy u siebie. Będziemy mieć za sobą kibiców, którzy dadzą nam zastrzyk dodatkowej energii. Będziemy chcieli zaatakować, chociaż wszystko zależy od tego, jak ułoży się mecz. Chcemy pokazać swoją wartość. Na pewno pojawią się okazje. Musimy poprawić skuteczność, bo przecież z Lechią mogliśmy wygrać zdecydowanie wyżej – przekonuje Oskar Sewerzyński.  

Na początku sezonu bardzo ciekawie wygląda jego rywalizacja z Marcinem Szpakowskim o miejscu w środkowej strefie boiska. Obaj zawodnicy mają status młodzieżowca.

– Rywalizujemy od pół roku. To jest potrzebne. Każdy z nas z tego korzysta, podnosimy tylko swoje umiejętności – kwituje młody zawodnik.

Poniedziałkowy mecz Korona – Warta na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 19 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.