SPORT
Sensacja przy Krakowskiej. "Akademiczki" poskromiły Koronę Handball
W zaległym meczu 2. kolejki I ligi, Korona Handball przegrała w swojej hali z AZS-em AWF Warszawa 19:25.
W wyjściowej "siódemce" kieleckiej drużyny na lewym rozegraniu pojawiła się Alesia Mihdaliova, dla której był to pierwszy mecz po dwuletniej przerwie. Białorusinka zagrała z marszu, bo zdążyła zaliczyć tylko dwa treningi z nowymi koleżankami.
Początek spotkania przyniósł sporo niedokładności z obu stron. Z boiskowego chaosu lepiej wyszły przyjezdne, które po kwadransie prowadziły 5:3.
Podopieczne Pawła Tetelewskiego miały problemy z przedarciem się przez defensywę "Akademiczek". Jeśli już to robiły, to seryjnie przegrywały pojedynki z Agnieszką Kuźmicką lub obijały słupki i poprzeczki.
W 20. minucie trener Paweł Tetelewski wykorzystał już dwa czasy. Nie poprawiło to gry jego zespołu. Kielczanki nie wystrzegały się błędów, a na przerwę schodziły przegrywając 7:12. Na domiar złego poważnej kontuzji kolana doznała Klaudia Wawrzyca. Prawoskrzydłowa niefortunnie upadła po rzucie, a boisko opuściła w asyscie fizjoterapeutów.
Po zmianie stron ekipa z Warszawy szybko zwiększyła swoją przewagę do siedmiu trafień. Kielczankom brakowało odpowiedniego rytmu. W bramce nieźle spisywała się Małgorzata Hibner, jednak atak nie uległ poprawie. W 45. minucie AZS AWF prowadził 18:10.
W końcówce podopieczne Pawła Tetelewskiego przeszły do wyższej obrony. Odcinały rozgrywające, jednak nie udało im się zredukować strat i musiały pogodzić się z sensacyjną porażką.