Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Rymaniak: trzeba będzie długo pracować, aby kibice nam znowu zaufali i zapomnieli...chociaż o takich meczach się nie zapomina

sobota, 09 marca 2019 22:52 / Autor: Damian Wysocki
Rymaniak: trzeba będzie długo pracować, aby kibice nam znowu zaufali i zapomnieli...chociaż o takich meczach się nie zapomina
Rymaniak: trzeba będzie długo pracować, aby kibice nam znowu zaufali i zapomnieli...chociaż o takich meczach się nie zapomina
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Korona Kielce jest w coraz większym dołku. Po bardzo słabym meczu w Sosnowcu, przyszedł fatalny pojedynek z Wisła Kraków. "Żółto-czerwoni" na Suzuki Arenie przegrali 2:6, a w drugiej połowie byli tylko statystami na tle przyjezdnych. – Tragedia. Musimy przeprosić wszystkich kibiców. Zawiedliśmy na całej linii, daliśmy ciała. Pewnie teraz trzeba będzie długo pracować, aby kibice znowu nam zaufali i zapomnieli, chociaż o takich spotkaniach się nie zapomina i my dobrze o tym wiemy – powiedział kapitan kieleckiego klubu, Bartosz Rymaniak. 

"Żółto-czerwoni" fatalnie zaprezentowali się w defensywie. Duże błędy przytrafiały im się już w pierwszej połowie, która zakończyła się remisem 2:2. Po zmianie stron Gino Lettieri przeszedł na ustawienie trójką stoperów, które Koronę kosztowało stratę trzech bramek. Wisła po zmianie stron była zdecydowanie lepsza, na tle bezradnych "żółto-czerwonych".

– W drugiej połowie byliśmy dużo gorszym zespołem. Nie ma z tym dyskusji. Pierwsza połowa wyglądała obiecująco. Nie wiem, co w nas wstąpiło. Po przerwie to była kompromitacja – tłumaczył Rymaniak.

Korona w 2019 roku rozczarowuje swoją postawą. "Żółto-czerwoni" potrafili wygrać tylko z Arką Gdynia. W następnych starciach z Lechią Gdańsk i Pogonią Szczecin byli drużyną wyraźnie słabszą, ale te pojedynki kończyły się remisami. Z Zagłębiem i Wisłą stracili aż 10 bramek.

– To nie były dwa mecze, gdzie przeciwnicy stwarzali sobie dużo sytuacji. Zdecydowanie za dużo. Tak nie może być. Musimy wyciągnąć wnioski. Ile razy to można powtarzać. Trzeba wziąć się do roboty. Może jeszcze mocniej się zmobilizować. Przygotowanie fizycznie nie ma nic do tego. Mieliśmy testy. Nie tutaj jest problem. Gdybyśmy wiedzieli gdzie on leży, to byśmy już na to zareagowali, ale tego jeszcze nie zrobiliśmy – wyjaśniał kapitan "żółto-czerwonych".

Po końcowym gwizdku piłkarze długo rozmawiali z kibicami z "Młyna". Zawodnicy oddali im swoje koszulki.

– Po takim spotkaniu, nie możemy się dziwić. To są kibice, którzy szczególnie w takim meczu oczekują od nas dużo więcej. My zawiedliśmy na całej linii, nie tylko siebie, ale całe Kielce – zakończył Rymaniak.

Korona złą serie postara się przerwać w sobotę w wyjazdowym starciu z Jagiellonią Białystok.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO