SPORT
Remis PGE Vive z Orlenem Wisłą Płock
Szczypiorniści PGE Vive zremisowali na wyjeździe z Orlenem Wisłą Płock 26:26 (11:14) w pierwszym meczu finałowym PGNiG Superligi.
– Wszystko jest dobrze, nie przegraliśmy, a remis to dla nas dobry wynik. Mamy siedemdziesiąt dwie godziny, by przygotować się do kolejnego spotkania. To był dobry mecz, świetna atmosfera, ale myślę, że w domu dopniemy swego. Nasza obrona była dziś dobra, to ja kiepsko zacząłem i potrzebowałem trochę czasu, by się poprawić, złapać pewność na boisku. Dziękuję płockim kibicom, którzy stali za mną w drugiej połowie, ich postawa bardzo mnie motywowała. Słyszałem, jak rzucają we mnie wyzwiskami, ale to żaden problem, nie reaguję na takie rzeczy, ja nie muszę dopasowywać się do takiego poziomu. Co do sytuacji z Michałem Daszkiem, to chodziło po prostu o to, że moim zdaniem wbiegł za głęboko w pole bramkowe, stwarzając dla mnie zagrożenie i narażając na niepotrzebną kontuzję. Byłem na niego bardzo zły, a na boisku budzi się we mnie wojownik, bardzo chcę wygrać i stąd ta reakcja. Był bardzo nieostrożny, zachował się moim zdaniem niekoleżeńsko, ale oczywiście podaliśmy sobie dłonie po meczu – powiedział po spotkaniu Władimir Cupara, trener PGE VIVE.