Rekordowa "Dycha"

Zapisy na V Kielecką Dychę zamknięte zostały już we wrześniu, a na liście startowej znalazło się ponad 800 osób, pomimo tego do samego końca byli tacy, którzy chcieli wziąć udział w imprezie, ale na to nie pozwalał regulamin zawodów.

- To jest bieg, który znacząco różni się od tych miejskich, których w naszym kraju nie brakuje. Ja nazywam go biegiem ekologicznym, bo w większości wiedzie po pięknych trasach leśnych. Myślę, że to jest jedna z przyczyn dla których ludzie przyjeżdżają tutaj z przyjemnością - powiedział Wojciech Dębski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kielcach.

Przed 10.00 na stadionie lekkoatletycznym przy ulicy Leszka Drogosza odbyły się biegi dzieci, w których udział wzięło 250 najmłodszych.

Kilka minut później po wspólnej rozgrzewce na trasę Kieleckiej Dychy wyruszyło 722 biegaczy. Bezapelacyjnym zwycięzcą został Łukasz Woźniak ze Strawczyna, który drugiego Sylwestra Lepiarza z Wronowa wyprzedził o 40 sekund. Na najniższym stopniu podium stanął Zbigniew Dulęba ze Skarżyska - Kamiennej. Wśród pań triumfowała Katarzyna Matysiak z Opoczna. Za jej plecami znalazły się Wioleta Jaśkowska ze Strawczyna i Karolina Kundys z Warszawy.

- Długo trzymaliśmy się razem, ale przy podbiegu po piątym kilometrze szarpnąłem mocniej i wypracowałem przewagę, której nie oddałem do samego końca - wyjaśniał zmęczony, ale szczęśliwy Łukasz Woźniak, który dwa tygodnie temu w silnie obsadzonym biegu w Moskwie zajął rewelacyjne 11. miejsce, ustanawiając przy tym nowy rekord życiowy na 10 km (31:21).  

Zwycięzcy biegu i najlepsi zawodnicy w poszczególnych kategoriach wiekowych otrzymali pamiątkowe puchary oraz nagrody rzeczowe. Po dekoracji odbyła się tradycyjna loteria, w której „szczęśliwi” uczestnicy mogli wygrać atrakcyjne upominki.