SPORT
Reforma przyciągnęła wielkie pieniądze. W następnym sezonie do zwycięzcy Ligi Mistrzów trafi milion euro!
Sezon 2020/21 będzie przełomowy w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych. W rozgrywkach weźmie udział tylko szesnaście zespołów, które zarobią zdecydowanie więcej pieniędzy.
Przypomnijmy: wspomniana "szesnastka" zostanie rozdzielona na dwie ośmiozespołowe grupy. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ćwierćfinału. Ekipy z lokat 3-6 czeka natomiast dwumecz o najlepszą „ósemkę”. O tytule tradycyjnie zdecyduje Final Four, które co najmniej do 2024 roku będzie odbywać się w Kolonii.
Jak informuje portal handball-planet.pl, kluby otrzymają po 210 tysięcy euro za sam udział w rozgrywkach. Dodatkowe gratyfikacje będą ściśle związane z wynikami. EHF zapłaci za każdy zdobyty punkt: 5 tys. euro – w fazie grupowej, 7,5 tys. euro – w 1/8 finału oraz 10 tys. euro – w ćwierćfinale. Dodatkowo pokaźną premię wyznaczono dla drużyn, które zajmą dwa czołowe miejsca w grupach, które oznaczają bezpośredni awans do ćwierćfinału. Ta wynosi 30 tys. euro.
Sporo będzie można zarobić również w fazie pucharowej. Tutaj kluby otrzymają po 30 tys. euro za każdy rozegrany mecz. Zespoły, które awansują do Final Four mogą liczyć na premię w wysokości 50 tys. euro.
W samej Kolonii rywalizacja będzie toczyła się również o wielkie pieniądze. Zwycięzca Ligi Mistrzów zgarnie aż milion euro! Między pozostałymi uczestnikami zmagań zostanie rozdzielone 800 tys. euro.
Zdecydowany wzrost nagród, obok zmniejszenia liczby zespołów, wiąże się również z rekordową umową sprzedaży praw telewizyjnych i marketingowych na najbliższe dziesięć sezonów. Zapłacono za nią ponad 500 milionów euro.