SPORT
Przewaga kadrowa nie pomogła. Suzuki Korona Handball nie wykorzystała wielkiej szansy
Mimo potężnych osłabień rywala, Suzuki Korona Handball przegrała na wyjeździe z Młynami Stoisław Koszalin 25:28.
Zgodnie z zapowiedziami klub z Koszalina przystąpił do spotkania w zaledwie dziesięcioosobowym składzie. W bramce rozpoczęła sprowadzona w trybie awaryjnym Izabela Prudzienica. Doświadczona bramkarka szybko dała o sobie znać. Już w pierwszych minutach zanotowała trzy dobre interwencje. Po drugiej stronie dobrze spisywała się Patrycja Chojnacka. Po 10. minutach był remis 5:5.
Następnie podopieczne Pawła Tetelewskiego dobrze poradziły sobie w grze w przewadze. Marta Rosińska dwa razy wyłuskała piłkę w obronie i zdobyła bramki po rzutach przez całe boisko i było 5:5. Kielczanki szybko wyszły na prowadzenie 10:7, a później zacięły się na dziewięć minut.
Impas strzelecki przerwała Michalina Pastuszka. Suzuki Korona Handball miała jednak problem z grą w ataku. Koszalinianki dobrze broniły, a często na posterunku była Izabela Prudzienica. Gospodynie złapały kontakt.
Dwadzieścia kilka sekund przed końcem pierwszej części, przy wyniku 15:13, rzut karny obroniła Patrycja Chojnacka. Paweł Tetelewski wziął czas. Jego podopieczne zgubiły jednak piłkę, a odpowiedzieć zdołała Gabriela Urbaniak.
Kielczanki źle zaczęły drugą połowę. Znowu gubiły się w ataku. Nie miały pomysłu na rozmontowanie agresywnej obrony koszalinianek. Kiedy już dochodziły do sytuacji rzutowych, to brakowało im precyzji. Rywalki zdobyły cztery bramki z rzędu, a Paweł Tetelewski poprosił o czas. Przerwa nie pomogła, bo rywalki znowu dobrze popracowały w obronie i wyszły na prowadzenie 19:15. Po dziewięciu minutach strzeleckiej indolencji, rzut karny na gola zamieniła Magda Więckowska.
Dobrą zmianę w bramce dała Małgorzata Hibner, a kielczanki zaczęły błyskawicznie zmniejszać straty. Kielczanki były bardziej skupione w obronie. Kwadrans przed końcem do remisu po 20 doprowadziła Wiktoria Gliwińska.
Lewoskrzydłowa kieleckiego klubu złapała jednak dwuminutową karę, a rywalki ponownie odskoczyły na cztery bramki, bo swoje w bramce robiła Izabela Prudzienica. W 52. minucie Młyny Stoisław prowadziły 25:21.
Kielczanki podjęły jeszcze walkę. Po golach Magdaleny Kowalczyk i Wiktorii Gliwińskiej przegrywały trzema bramkami 24:27. Chwilę później popularna „Gliwa” obejrzała trzecią dwuminutową karę. Marzenia kielczanek o odrobieniu strat przerwała Hanna Rycharska.
Suzuki Korona Handball traci już do rywalek z Koszalina dziesięć punktów. W przyszłą sobotę kielczanki zagrają w Hali Legionów z KPR-em Gminy Kobierzyce.
Młyny Stoisław Koszalin – Suzuki Korona Handball 28:25 (13:15)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner, Chodakowska – Gliwińska 4, Kędzior, Więckowska 6, Rosińska 6, Pastuszka 4, Pękala 2, Grabarczyk 1, Kowalczyk 2, Jasińska