SPORT
Porażka Orląt z wiceliderem na zakończenie rundy
Orlęta Kielce przegrały w meczu 17. kolejki RS Active 4. Ligi z AKS-em Busko-Zdrój 1:2. Kielczanie przez całą drugą połowę i część pierwszej musieli radzić sobie w niedowadze.
Piłkarze Orląt jechali do Buska po ubiegłotygodniowym triumfie nad Alitem Ożarów (1:0). Kielczanie liczyli na pozytywne zakończenie i tak bardzo udanej rundy jesiennej, podczas której zapracowali na miejsce w ścisłej czołówce ligi.
Zawody na terenie wicelidera zaczęły się od ochoczych ataków z obu stron, sygnalizując, że naprzeciw stanęły godne siebie zespoły. Pierwszy cios wyprowadzili jednak gospodarze. Do siatki Konrada Zacharskiego, po nieporozumieniu w defensywie przyjezdnych, futbolówkę skierował Kacper Rogoziński.
Więc plany Orląt na urwanie punktów nieco się pokrzyżowały. Po kilku minutach poziom trudności wzrósł jeszcze o kilka pięter, wszak z drugą żółtą kartą, a w konsekwencji czerwoną, boisko opuścił stoper klubu z Dąbrowy – Patryk Zawierucha.
Pomimo gry w osłabieniu ekipa Tomasza Kołodziejczyka nie złożyła broni, dzielnie walcząc o bramkę wyrównującą. Ta sztuka się im jednak nie udała, a drugi raz do bramki trafili za to miejscowi – tym razem za sprawą rezerwowego, Macieja Pokory.
Orlęta nie zaprzestały pogoni za korzystnym wynikiem, zdobyli nawet gola – z rzutu karnego (na liście strzelców zapisał się Tomasz Gaj), ale spóźnili się z reakcją i finalnie nie zdążyli odrobić pełnej straty.
W bratobójczym pojedynku (trenerem AKS-u jest Marcin Kołodziejczyk) górą okazał się starszy z rodzeństwa, a jego podopieczni przezimują świąteczno-noworoczną przerwę na drugim miejscu, za plecami Korony II Kielce.