SPORT
Poprawić atak. Suzuki Korona Handball gra kolejny mecz u siebie
Utrzymanie dobrej dyspozycji w obronie i zdecydowana poprawa w ataku to główne cele Suzuki Korony Handball przed drugim meczem sezonu PGNiG Superligi. W niedzielę kieleckie szczypiornistki zagrają przed swoją publicznością z Młynami Stoisław Koszalin.
Podopieczne Pawła Tetelewskiego rozpoczęły sezon od porażki z FunFloor Perłą Lublin (22:29). Kielczanki zagrały bardzo dobre zawody w ataku, jednak zawiodła je skuteczność, do tego popełniły zdecydowanie za dużo błędów własnych.
Ekipa z Koszalina również musiała uznać wyższość rywalek. Chociaż przez większość domowego pojedynku ze Startem Elbląg prowadziła, to finalnie przegrała 24:25. Suzuki Korona Handball mierzyła się z Młynami Stoisław w okresie przygotowawczym. Drużyna znad morza wygrała 33:24.
– To zespół, który dużo i umiejętnie gra z obrotowymi. Stawia na mocną obronę. Mają dobrze zbudowane, silne dziewczyny. Potrafią wyprowadzać kontrataki, mają zagrożenie z drugiej linii. Po tej pierwszej porażce, teraz zapewne będą bardzo chciały udowodnić, że to był wypadek przy pracy – tłumaczy Paweł Tetelewski, trener Suzuki Korony Handball.
W premierowym starciu nowego sezonu beniaminek z Kielc pokazał, że nie będzie łatwym dostarczycielem punktów. W niedzielę chce zapisać pierwszą zdobycz na swoim koncie. Musi jednak zdecydowanie poprawić grę w ataku.
– Musimy wyeliminować błędy własne. Jeśli zagramy w obronie tak jak z Lublinem, to myślę, że jesteśmy w stanie powalczyć o punkty. Mamy młody zespół. Nie każdy miał okazję grać na tym szczeblu. Na pewno dalej chcemy pokazywać, że umiemy grać solidną piłkę ręczną, że zasługujemy na miejsce w elicie – przekonuje Sandra Zimnicka, skrzydłowa kieleckiego zespołu.
Niedzielny mecz Suzuki Korona Handball – Młyny Stoisław Koszalin w hali przy ulicy Krakowskiej rozpocznie się o godz. 15.